Od pierwszych sekund wiemy, że jest to odcinek wyjątkowy. Świetna praca kamery już na wstępie jest zabiegiem często wykorzystywanym, acz tutaj wzbudziła niemały podziw. Pod względem technicznym z czystym sumieniem przyznaję, że jest to najbardziej widowiskowy odcinek ze wszystkich. Jego efektowność zaskakuje, bawi i cieszy oko. Sceny akcji są bardzo dynamiczne i świetnie zrealizowane - powrócił w nich wcześniej wykorzystywany motyw spowolnienia, który znamy także z "Tron: Dziedzictwo". Dopracowanie animacji w tym odcinku było niesamowite. Widać, że poziom jakości delikatnie wzrósł w porównaniu do poprzednich. Dobrze prezentował się także pojedynek Becka z Teslą.
[image-browser playlist="600838" suggest=""]©2012 Disney XD
Fabularnie także jest ciekawie. Twórcy pod otoczką widowiska przemycają moralizatorski element z "ceną siły". Nie jest to wprowadzone nachalnie, lecz subtelnie i idealnie zazębia się z całą opowieścią. Akcja skupia się na tym, że Beck zdobywa tajną broń w postaci super dysku dającego nieprawdopodobną moc. Nasz bohater decyduje się użyć go do walki z żołdakami generała Tesli, a jak to w takich przypadkach bywa, resztę możemy bez problemu przewidzieć. Broń zatruwa umysł Becka, włączając niebezpieczną pewność siebie i wyzwalając jego ciemną stronę. Schemat jaki widzieliśmy wiele razy, ale jego realizacja była kluczem do sukcesu - wyszło świetnie.
[image-browser playlist="600839" suggest=""]©2012 Disney XD
Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych odcinków sezonu, który ogląda się z zapartym tchem, podobnie jak chociażby pilota. Widzimy, że twórcy pod względem tworzenia akcji nie stoją w miejscu i próbują eksperymentować i się rozwijać. W odcinku można było dostrzec kilka nowych motywów, których rozmach sprawiał piorunujące wrażenie. Patrząc na zwiastun z Comic-Con, możemy być pewni, że Tron: Uprising jeszcze nie pokazał swojego prawdziwego widowiskowego oblicza.
Ocena: 9/10