Rozbrajająca jest scena, podczas której uwolniony Paul szuka schronienia na prowincjonalnej stacji benzynowej, należącej do jego dziadka. Pracownik, widząc przybysza, zamyka przed nim wejście, skazując go na zamarznięcie. Motyw ten jest doskonałą metaforą stosunków panujących wewnątrz  rodziny Gettych. W przedostatnim odcinku Trust takich smaczków jest dużo więcej. Bardzo sugestywna jest scena, podczas której zaraz po odebraniu okupu porywacze decydują o losie swojego więźnia. Zabić Paula czy nie? Życie bohatera wisi na włosku. Getty jednak nie przygląda się biernie tym pertraktacjom. Dzięki umiejętnościom, które nabył od swojego dziadka, wpływa na decyzję kidnaperów i w ostatniej chwili ucieka spod gilotyny. J.P. pokazuje, że senior nie mylił się co do niego. W sytuacji kryzysowej prezentuje swoją wartość i udowadnia. że płynie w nim krew Gettych. W związku z tym, że historia zmierza ku końcowi (kolejny epizod będzie finałem serialu), dostajemy wiele konkluzji i podsumowań. Każde z nich niesie pewien ładunek emocjonalny i umiejętnie angażuje widzów w przedstawianą opowieść. Odejście kochanek Getty’ego, radość porywaczy z otrzymanego okupu, pożegnanie Paula z Leonardo – wszystkie te wydarzenia mają klimat epilogu, podczas którego część historii definitywnie się kończy. Twórcom udaje się oddać pewną podniosłą atmosferę towarzyszącą działaniom, które doprowadzają do uwolnienia chłopca. Duży wpływ na to ma oprawa audiowizualna, która tym razem jest dość oszczędna, ale niezwykle sugestywna. Jeden z najlepszych motywów odcinka toczy się w samochodzie, gdzie Chace i Gail cali w bieli oczekują na dalszy rozwój wypadków. White Car in a Snowstorm – taki tytuł ma omawiany odcinek. Ton tego segmentu ma olbrzymie znaczenie. Po raz kolejny twórcy bawią się symbolami. Primo wybiera taką kolorystykę dla momentu przekazania okupu, aby podkreślić oczyszczający charakter tego wydarzenia. Doskonale koresponduje to z pożegnalną poetyką odcinka. Bohaterowie, czekając na to swoiste katharsis, prowadzą rozmowę, w której oboje się odsłaniają i pokazują swoje wnętrze. Dialog pomiędzy Gail i Chace'em jest pełen ciepłych przemyśleń i głębokich wynurzeń. Kameralna atmosfera wygenerowana przez tę dwójkę wewnątrz ośnieżonego samochodu skutecznie podbudowuje klimat i implikuje opowieści pewną autentyczność na poziomie myśli i uczuć. Sympatia łącząca te tak zupełnie różne postacie jest wiarygodna, a przy tym intrygująca. Dzięki swojemu kręgosłupowi moralnemu zarówno Gail, jak i Chace jawią się jako bohaterowie uodpornieni na mrok emanujący ze świata, w którym funkcjonuje rodzina Gettych. Dlatego też ich relacja jest tak ważna. Na tym etapie serialu widz jak powietrza potrzebuje jakiegoś pozytywnego, nieskażonego motywu. Scena w samochodzie umiejętnie równoważy zło bijące w Trust praktycznie zewsząd. W tym świetle kolorystyka jest tutaj jeszcze bardziej wyrazista. Biały to przecież też kolor niewinności. Śnieżna kolorystyka kontrastuje z tonem pozostałych wątków. Tradycyjnie w rezydencji Gettych jest mrocznie i ponuro. Idealnie koresponduje to z charakterem wydarzeń. Getty senior wciąż jest wyrachowany i bezwzględny, a jego syn hedonistyczny i niefrasobliwy. Tym razem twórcy obchodzą się bezlitośnie z nestorem rodziny. Nie jest nam dane zobaczyć jego pozytywnych stron. Starzec w każdej sytuacji widzi interes. O ile poprzednie odcinki budowały sylwetkę miliardera w sposób niejednoznaczny, to teraz nie ma wątpliwości, kto w dużej mierze jest odpowiedzialny za przeciągające się negocjacje z porywaczami. Trust na finiszu serwuje nam jeden z lepszych odcinków. Bardzo dobrze serialowi robi napięcie wygenerowane przez oczekiwanie na przekazanie syna matce.  Dodatkowo produkcja powraca w pewnych momentach do błyskotliwego montażu z pierwszych odcinków, co pozytywnie wpływa na odbiór całości. Najważniejsza część serialu właśnie się zakończyła. Za tydzień poznamy pokłosie wszystkich dramatycznych wydarzeń.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj