Suits ("Suits") w nowym sezonie ciągle mnie zaskakuje. Niby wszystko jest proste i oczywiste, ale jednak, gdy scenarzyści schodzą na poziom emocji, to reszta przestaje mieć znaczenie. To chyba największy atut tego serialu. No, może jeszcze to, że te wszystkie emocje oddają genialni aktorzy.
W 5. odcinku scenarzyści cały czas kontynuują dwa wątki – rywalizacji o przejęcie firmy Gillis Industries i działań prokuratury wobec kancelarii Pearson Specter. Pierwszy wątek rozwija się powoli, ale zaskakująco. Drugi natomiast raczkuje i to w kolejnych odcinkach dowiemy się, co na Harveya ma prokurator. Na razie mogliśmy zobaczyć tylko ich pierwsze dwa starcia, które – szczerze mówiąc – Harvey przegrał.
[video-browser playlist="633584" suggest=""]
Wracając do przejęcia – trzeba przyznać, że scenarzyści dobrze trafili z wypadkiem Rachel, kolacją Harveya i Mike’a oraz… licytacją akcji. Gdyby nadal nic nie zmieniło się w sprawie Gillis Industries, ten wątek po prostu zacząłby nudzić. Jednym ruchem scenarzyści namieszali między przyjaciółmi, wprowadzili zamieszanie w związku Mike’a, no i dali mu bogatego sojusznika (bez odsuwania od całej akcji szefa Mike’a). Wszystko wydarzyło się w zaledwie kilka serialowych minut, a podwaliny pod to stawiano już od 2 odcinków. To się nazywa magia seriali.
Jeżeli chodzi o problemy kancelarii, to zatrudnienie Neala McDonougha jako nieustępliwego prokuratora jest genialnym posunięciem. Jego twardy wyraz twarzy i to, jak potrafi zaatakować Harveya, musi robić wrażenie. Już pokazał, że ma też argumenty, aby walczyć ze Specterem. W 5. odcinku pojawia się zaledwie dwa razy, ale robi to z hukiem.
Czytaj również: Elisabeth Rohm dołącza do obsady "Stalker"
Pisałem też o emocjach. Scenarzyści w trudnych prawniczych (a teraz również inwestycyjnych) tematach potrafią też wkraść dla widzów trochę wesołych scen. Tym razem postawiono na prawdopodobnie najlepszy duet aktorów drugoplanowych w serialach – Donnę i Louisa. Ich nauka Szekspira i dialogi o zbliżającej się sztuce były niesamowite. Trochę jak sinusoida – przeplatają komiczne sytuacje z wzruszającymi i motywującymi. Te dwie postacie zasługują na swój własny serial!
Suits trzyma równy wysoki poziom. Scenarzyści potrafią zaskoczyć, bawią się tym, co mają. Nic, tylko się cieszyć i błagać, żeby tego nie zepsuli!