Keita Takahashi swego czasu dostarczył jedną z najbardziej nietypowych serii gier. Katamari zachwyciło recenzentów i odbiorców prostą, ale wciągającą rozgrywką, a także ogromem absurdu i uroku. We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie to remaster produkcji z 2005 roku, który przenosi znaną rozgrywkę na współczesne urządzenia do gier, jednocześnie zapewniając pewne ulepszenia i nową zawartość.  Historia w We Love Katamari ponownie kręci się wokół Króla Kosmosu i jego syna, Księcia, w którego przyjdzie wcielić się graczom. Opowieść nie jest tutaj najistotniejsza. Stanowi pretekst do tego, by toczyć kolejne kule z wszędobylskich przedmiotów. Dzięki sporej dawce absurdalnego humoru dialogi śledzi się z uśmiechem na ustach i aż nie chcę się ich przewijać.  Zabawa jest prosta. Toczymy przed sobą niewielką kulę, tytułowe Katamari, do którego stopniowo dokładamy coraz większe przedmioty. Zaczynamy od tych najdrobniejszych, jak monety czy pinezki, by później łapać już w zasadzie wszystko, co znajdzie się na naszej drodze. Nie jest to zbyt skomplikowane, ale mimo tego patrzenie na rosnące wymiary kuli zapewnia mnóstwo satysfakcji i sprawia, że trudno się od tego oderwać. Co jakiś czas dostajemy też nieco inne, konkretniejsze cele do wykonania, co wprowadza miłe urozmaicenie i sprawia, że pomimo wspomnianej prostoty nie czujemy znużenia. 
fot. Bandai Namco
Tym, co wymaga przyzwyczajenia, jest sterowanie. Domyślnie gra korzysta z ustawienia, które dla graczy niemających do czynienia z oryginałem może wydać się dość dziwne. Lewa gałka analogowa odpowiada za umiejscowienie Księcia, drugą zaś wykorzystujemy do poruszania się po trójwymiarowych lokacjach. W opcjach możemy znaleźć jednak alternatywny tryb kontroli, który jest zdecydowanie przystępniejszy i łatwiejszy do opanowania, choć i on nieco odbiega od tego, do czego przyzwyczaiły odbiorców klasyczne gry z perspektywą z trzeciej osoby. Niezależnie od wybranego ustawienia, prawdopodobnie będziecie musieli poświęcić kilka lub kilkanaście minut na naukę.  Co ciekawe, wydanie z podtytułem "REROLL+ Royal Reverie" zawiera także pewną nową zawartość w postaci poziomów, w których kierujemy młodym Królem Kosmosu. Nie są one może tak ciekawe i ekscytujące, jak te z głównej gry, ale miło, że pomyślano o wprowadzeniu jakichkolwiek nowych elementów, a nie tylko o odświeżeniu tego, co było znane i lubiane 18 lat temu. Tym samym wierni fani nie będą mieli poczucia, że płacą drugi raz za dokładnie ten sam produkt z kosmetycznymi zmianami.  I chociaż mamy do czynienia jedynie z remasterem, a nie pełnoprawnym remakiem, to produkcja ta wygląda i brzmi świetnie. Kolorowa i dość prosta oprawa godnie się zestarzała, a muzyka w dalszym ciągu jest przedziwna i... niesamowicie wpadająca w ucho. Niektóre z utworów będą chodzić Wam po głowie długo po wyłączeniu peceta lub konsoli.
fot. Bandai Namco
+3 więcej
We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie to udany i przyjemny remaster gry, której rozgrywka praktycznie nie zestarzała się mimo niemal 20 lat na karku. To dobra propozycja zarówno dla fanów marki, którzy chcą sobie odświeżyć tego klasyka, jak i dla osób, dla których będzie to pierwsza styczność z Katamari.  Plusy: + gameplay nadal bawi; + absurdalny humor; + nowa zawartość; + kolorowa oprawa. Minusy: - sterowanie wymaga przyzwyczajenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj