W Westworld Caleb pomaga Dolores w opałach. Jednak tym samym sam staje się celem Incite. Dolores, wyrównując swoje rachunki, przedstawia Calebowi pewien bardzo szokujący sekret firmy, którą infiltruje. Poza tym składa naszemu bohaterowi pewną propozycję. W tym czasie nowa Charlotte nie może oswoić się ze swoim obecnym życiem i przeżywa prawdziwy egzystencjalny problem, gdy pewne elementy świata prawdziwej Charlotte zaczynają mieć na nią wpływ.  W tym odcinku twórcy nie stawiają na jakąś wielką, dynamiczną akcję czy kolejne twisty fabularne (może z wyjątkiem jednego). Raczej spokojnie prowadzą narrację, nie starają się szokować na siłę i to wychodzi na dobre dla całego epizodu. Scenarzyści Westworld lubują się w poruszaniu wielu filozoficznych kwestii z lepszym lub gorszym skutkiem, jednak w tym epizodzie wszystko zadziałało jak należy. Tematy egzystencji w świecie pełnym technologii, naszego z góry ustalonego losu czy kryzysu tożsamości wybrzmiewają w tym odcinku na każdym kroku i naprawdę powodują, że zastanawiamy się nad tymi problemami. Podejście scenarzystów sprawia, że nie są dla nas to obojętne kwestie. Naprawdę świetnie został pod płaszczem całej futurystycznej opowieści omówiony tutaj temat człowieczeństwa w chłodnej, bezdusznej maszynerii świata. Sceny rozmów między Dolores a Calebem są czymś naprawdę świetnym zarówno pod względem dialogowym, jak i przekazywanych emocji. Sekwencje, w których nasz bohater dowiaduje się od swojej nowej znajomej, że tak naprawdę Roboam przewidział cały jego los, łącznie z samobójstwem, są bardzo mocne i pełne dramaturgii. Aaron Paul po raz kolejny staje na wysokości zadania i mimo że gra trochę wycofanie, to czuć w każdym jego zdaniu tę beznadzieję i pustkę. Po raz kolejny sprawił, że uwierzyłem w jego egzystencjalny problem. Aktor i Evan Rachel Wood stworzyli na ekranie bardzo ciekawą, specyficzną chemię między swoimi postaciami. Bardzo podoba mi się dynamika tego duetu, trochę powściągliwa, ale pełna zrozumienia. Czekam na rozwinięcie się ich wątku, szczególnie że Caleb przyłączył się do misji Dolores. Szykuje się naprawdę dobra historia.
fot. HBO
Całkiem dobry wątek zapowiada się również w przypadku nowej Charlotte. Myślałem, że twórcy nie mają jakichś wielkich planów co do niej. Jednak to, co z jej historią zrobili w tym epizodzie, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Nowa Charlotte nie jest po prostu podwładną bezdusznie wykonującą rozkazy Dolores. Tessa Thompson w końcu mogła pokazać się z bardziej dramaturgicznej, emocjonalnej strony i to się jej w pełni udało. Bardzo dobrze aktorka odgrywa kolejne etapy swojego egzystencjalnego kryzysu, przez co można uwierzyć w jej metamorfozę. Widzę spory potencjał w tym wątku, ponieważ to poczucie człowieczeństwa nowej Charlotte może skutkować tym, że ostatecznie w walce hostów z ludźmi stanie po tej drugiej stronie. Twórcy zbudowali również bardzo ciekawą aurę tajemnicy wokół prawdziwej tożsamości tej postaci, podrzucają nam tylko małe tropy. Myślę, że jest to któreś z dwójki Teddy lub Clementine. Zobaczymy.  Nowy odcinek Westworld daje dużo świetnych momentów, jest naprawdę bardzo dobry pod względem dialogowym, a obsada aktorska ma sporo miejsca do popisu. Polecam. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj