Odcinek zaczyna się od standardowego przypomnienia, w jaki sposób zakończył się ubiegły sezon. Zbliżające się wielkimi krokami uwolnienie Neala okazało się klęską dla samego zainteresowanego. W rezultacie doszło do jednoznacznej deklaracji strony, którą w kolejnych odcinkach trzymać będzie Peter Burke. Agent pozwalając mu na ucieczkę, niejako przypieczętował przyjaźń którą dzieli z Nealem.
Można było się spodziewać, że dwójka zbiegów osiądzie w rejonie nie objętym jurysdykcją USA. Tak też się stało i akcja odcinka "Wanted" toczy się na jednej z wysp Republiki Zielonego Przylądka. Neal wciela się w rolę Seniora Maine’a, bogatego Amerykanina, rzekomo cieszącego się z ucieczki z serca Wielkiego Jabłka. Caffrey dość szybko poznaje kolejną kobietę, a znajomość ta okazuje się nad wyraz korzystna w ostatnich minutach odcinka.
[image-browser playlist="600965" suggest=""]©2012 NBCUniversal, Inc.
Sceny z niemalże rajskiego życia Seniora Maine’a i jego towarzysza Barry’ego kontrastują z szarą rzeczywistością Nowego Jorku. W Biurze pojawia się nowy agent, który jak niegdyś Burke, za wszelką cenę stara się złapać Neala. Początkowo na jego drodze staje sam Peter, ale w rezultacie chęć pomocy Caffrey’owi okazuje się zgubna. W tym momencie pojawiają się wątpliwości, co do sensu poczynań agenta Burke’a. Już od samego początku wydają się prowadzić do takiego, a nie innego rezultatu, przez co fabuła odcinka wypada dość naiwnie i wyjątkowo mało odkrywczo.
Mimo niezbyt wielu nagłych zwrotów akcji, odcinek jest bardzo dynamiczny. W ciągu 45-minut wydarzyło się dużo, momentami aż za dużo! Trudno było spodziewać się, że "ukrywanie się" Neala będzie trwało zaledwie pół odcinka. Mimo wszystko przeniesienie akcji serialu poza ulice Nowego Jorku okazało się dobrym rozwiązaniem na zakradającą się do fabuły monotonię.
[image-browser playlist="600966" suggest=""]
©2012 NBCUniversal, Inc.
Premierę czwartego sezonu White Collar zdecydowanie należy zaliczyć do udanych. Co prawda serial nie jest już tak atrakcyjny jak niegdyś, ale wciąż utrzymuje całkiem przyzwoity poziom. Dzięki (miejmy nadzieje nie aż tak chwilowej) zmianie scenerii kolejne perypetie Neala ogląda się z dużo żywszym zainteresowaniem!
Ocena: 8/10