Aleksandryna Wiktoria ma zaledwie 18 lat, kiedy obejmuje panowanie nad Wielką Brytanią w 1837 roku. Los zrządził, że to właśnie ona zamieszkuje w pałacu Buckingham, chociaż w kolejce do zostania królową stała dość daleko. Jako młodziutka dziewczyna nie ma oczywiście pojęcia o rządzeniu, a że zawsze żyła pod kloszem za sprawą własnej matki oraz jej przyjaciela, sir Johna Conroya, niewiele wie o świecie. Jak więc ma zostać dobrą królową? Wiktoria nie jest jednak potulną owieczką – sama decyduje, kto będzie jej doradzał w kwestiach rządzenia. W końcu kimś takim staje się William Lamb, lord Melbourne, ówczesny premier Wielkiej Brytanii ze strony Wigów. Jednak bardzo szybko staje się dla Wiktorii kimś więcej, niż doradcą, a choć dzieli ich znaczna różnica wieku, oboje pałają do siebie sympatią, a może i głębszym uczuciem. Jednak to oczywiste, że Wiktoria musi mieć odpowiedniego męża, adekwatnego do roli, jaką obejmuje. Victoria, książka Daisy Goodwin jest dokładnie tym, czego spodziewa się większość czytelników, czyli wiernym zapisem serialu, do którego autorka napisała przecież scenariusz. Powieść nie obejmuje jednak całego pierwszego sezonu produkcji stacji ITV, pomimo dość imponującej grubości (428 stron i całkiem mały druk). Nie będzie wielkim spoilerem stwierdzenie, że książka kończy się w momencie wyboru przyszłego męża przez Wiktorię – w serialu zaś widzowie byli już świadkiem znacznie późniejszych wydarzeń. Daisy Goodwin z pewnością wyda kolejne części, pamiętając zwłaszcza, że na pewno powstanie kolejny sezon hitu z Jenną Coleman.
Źródło: Marginesy
Jest jeszcze jeden aspekt, dzięki któremu powieść znacząco różni się od serialu, a mianowicie bohaterowie. Daisy Goodwin skupiła się przy pisaniu tej książki całkowicie na królowej Wiktorii i wydarzeniach jej towarzyszących. W serialu na drugim planie widzowie obserwowali jeszcze perypetie służby, pracującej w pałacu Buckingham, czego właściwie tutaj nie uświadczymy. Owszem, to wciąż ci sami bohaterowie, ale są najczęściej tylko wspomniani, kiedy istnieje taka konieczność. Na przykład Skerrett, służąca monarchini, w telewizyjnej wersji została przedstawiona dość obszernie, w powieści jest zaledwie fryzjerką Wiktorii. Zupełnie nie istnieje też wątek kucharza, Francatelliego. Oczywiste jest, że gdyby i oni znaleźli się na kartach powieści nie tylko w formie bezosobowych wzmianek, książka byłaby co najmniej dwa razy grubsza. Skupienie się na postaci Wiktorii wiąże się ze znacznie obszerniejszym pokazaniem jej uczuć i myśli. To oczywiste, że wersja telewizyjna nie będąca okraszona komentarzem zza kadru odrobinkę mniej prezentuje. Przez to w powieści wątek uczucia łączącego Wiktorię z jej premierem zdecydowanie bardziej przyciąga uwagę – w końcu Wiktoria jasno wyraża, co tak naprawdę przeżywa. Skutkuje to znacznym zwiększeniem dawki romansu w tej powieści. Na szczęście jest on na tyle subtelny, że nie powoduje efektu przesłodzenia. A trzeba zauważyć, że Daisy Goodwin pisze bardzo lekko, co się po prostu czuje. Powieść czyta się naprawdę dobrze, nawet jeżeli zna się już serial i koleje losu Wiktorii. Oczywiście sporo kwestii jest tu uproszczonych, czy wręcz pominiętych – w końcu kogo interesowałaby polityka, skoro sama Wiktoria i jej perypetie są zdecydowanie ciekawsze.  To jednak powieść, która ma dostarczać rozrywki, a nie traktatów historycznych. Pytanie więc brzmi – skoro to powieściowa wersja scenariusza, to czy warto po nią sięgnąć? Myślę, że przypadnie do gustu przede wszystkim czytelnikom nie znającym serialu, ponieważ w prosty i przyjemny sposób dostarcza wiedzy na temat biografii królowej – przynajmniej tej części niepolitycznej. Fani serialu mogą (choć nie muszą) być rozczarowani ogromnym okrojeniem wątków, nie mających nic wspólnego z samą Wiktorią. Jeżeli jednak szuka się także i ładnego produktu, to Victoria spełni oczekiwania – to jedno z tych wydań, które świetnie prezentuje się na półce za sprawą przyciągającej wzrok okładki czy złoconych liter. A choć to nie szczegółowa biografia królowej Wiktorii, dostarczy przyzwoitej rozrywki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj