Park Jurajski 3D to doskonały przykład na to, jak robi się kino familijne na najwyższym poziomie. Jak w każdym filmie, szczególnie po latach, można dostrzec wiele nieścisłości i naciągnięć. Można by ten film rozłożyć na czynnikiem pierwsze i dokonać głębokiej analizy, ale nie ma to sensu, ponieważ nawet głupoty tego filmu sprzed 20 lat są do przełknięcia i daleko im do irytujących niedorzeczności prezentowanych przez kino współczesne.
Podczas oglądania Parku Jurajskiego po raz pierwszy w kinie, nawet teraz po latach, gdy seans w domu został zaliczony przynajmniej kilkadziesiąt razy, wrażenie jest, jakby się przeżywało to po raz pierwszy. Emocje zaczynają być szczególnie odczuwalne, gdy docieramy na wyspę, a w tle zaczyna grać charakterystyczny temat muzyczny Johna Williamsa. Gdy pierwszy raz z bohaterami spotykamy dinozaury, trudno nie wzruszyć się razem z nimi. Tak samo nadzwyczajnie prezentuje się T-Rex w akcji - odgłos jego kroków i przede wszystkim potężny ryk to coś niesamowitego.
Produkcja Spielberga starzeje się niezwykle pięknie. Mieszanka efektów komputerowych z praktycznymi nadal wygląda spektakularnie. W ogóle nie da się odczuć, że CGI dinozaurów ma już 20 lat! Jest ono bardziej dopracowane niż większość filmów, które możemy obecnie oglądać na ekranach kin. Do tego dochodzi cała otoczka przygody, grozy i klimat, jaki udało się Spielbergowi wytworzyć. Obraz na wielkim ekranie po 20 latach ogląda się z nadzwyczajną przyjemnością.
[image-browser playlist="591864" suggest=""]
©2013 UIP
Powroty klasyków na ekrany w 3D nigdy nie dadzą nam takiego efektu, jaki możemy oglądać w filmach specjalnie planowanych pod trójwymiar. Wszystko przez ograniczenia, jakie nakłada tworzenie filmu pod 2D - po prostu fizycznie wielu rzeczy nie da się zrealizować w taki sam sposób. Efekt Parku Jurajskiego jest zaledwie poprawny - czasem odczuwalna jest głębia, czasem coś wystaje z ekranu. Jedynie test ze zdjęciem okularów udowadnia nam, ile pracy włożono w konwersję. Fajerwerków technicznych nie ma pod tym względem, ale wynik i tak jest lepszy od wielu filmów, które 3D mają tylko w tytule.
Prawdą jest, że Park Jurajski może być w kinie w 3D, 5D czy nawet 10D - to nie jest tutaj w ogóle istotne. Liczy się fakt, że można obejrzeć ten film na wielkim ekranie, przeżywając emocje na poziomie, którego nie da się porównać do oglądania na Blu-ray. Jak dla mnie kolejne filmy mogą powracać w takiej formie na ekran, gdyż są gwarancją dobrej zabawy.
Za umożliwienie uczestnictwa w seansie filmu dziękujemy Multikino.