Uwaga! Recenzja zawiera spoilery!
Po zabójstwie Helen Graysonowie przystępują do działania w swoim stylu. Jest to coś, czego dawno nie widzieliśmy w serialu, ponieważ zawsze skupiano się na nudnych wątkach obyczajowych, gdzie tytułowa zemsta została zepchnięta na margines. Mogliśmy spokojnie zapomnieć, dlaczego tak naprawdę Graysonowie są źli, podli i bardzo niegodziwi. Ich ukrycie śladów po Helen, chęć wrobienia Amandy i ukartowanie sobie alibi to elementy oczekiwane po tym serialu. W końcu dzieje się coś interesującego i dającego nam sporo zabawy. Pojawia się w tym wątku także nowy przedstawiciel Inicjatywy, który w odróżnieniu od sztucznej i kiczowatej Helen, jest łotrem, jakiego ten serial potrzebuje. Burn Gorman świetnie tworzy swojego bohatera, który sprawia wrażenie bezwzględnego zawodowca. Jest w tym niezwykle wiarygodny, zwłaszcza dzięki stworzeniu otoczki mroku, jaka panuje wokół tej postaci. Gorman może w końcu rozruszać ten serial.
Pozostałe wątki skupiają się na kluczowych wydarzeniach związanych z Jackiem i Amandą. Odcinek rozpoczyna się od przypomnienia pamiętnych scen z premiery, gdy widzieliśmy zatopiony okręt i kobiecą dłoń. Jego finał nie jest zaskakujący, gdyż na statku znajduje się zaledwie jedna dziewczyna, więc jej los nie jest zaskoczeniem. Istotne tutaj jest to, w jaki sposób odejdzie i jaki będzie mieć to wpływ na fabułę. Same wydarzenia na łodzi nie do końca wychodzą. Trudno zrozumieć motywy zbira, który z niewiadomych przyczyn prawdopodobnie około dobę chowa się, czekając na odpowiedni moment. Wydaje się, że trwa to zbyt długo, ponieważ okazji do ujawnienia się i ataku miał wiele. Sam fakt, że tak długo potrafił ukryć się przed nimi na tak małej łodzi, nie jest przekonujący. Gdy już dochodzi do konfrontacji, jest nieźle, ale i tutaj nie uniknięto kilku niedopracowań i irytujących dziur w fabule.
[image-browser playlist="594313" suggest=""]©2013 ABC
Kluczem jest oszałamiająca końcówka odcinka, która ocieka niesamowitymi emocjami. Scena śmierci Amandy wypada znakomicie, potrafiąc wykrzesać z tego serialu to coś, czego nie widzieliśmy od dawna. Panuje wzruszenie i pewność, jak to wpłynie na Emily. Dziewczyna jest świadoma, kto stoi za morderstwem i naturalne jest, że wraz z Amandą umrze w niej współczucie. Emily powinna stać się bezwzględna, dążyć do celu i go w końcu osiągnąć - ku naszej uciesze oczywiście. Niewiadomą jest Jack, który walczy o życie w szpitalu. Lepszym rozwiązaniem dla historii będzie również jego śmierć, bo wówczas nic nie powstrzyma Emily przed dokonaniem zemsty, na którą tak wszyscy czekamy.
W końcu możemy śmiało powiedzieć, że dostaliśmy naprawdę dobry odcinek, w którym nie brakuje emocji, napięcia i ciekawych intryg. Oby od teraz poziom jedynie wzrastał.
Ocena: 8/10