W nowym odcinku serialu Żmijowisko Arek i Adaoma kontynuują swoje śledztwo w sprawie zaginięcia Ady. Razem trafiają na komendę, aby wyjaśnić pewną nieścisłość w aktach sprawy. Nieoczekiwanie do Arka zgłasza się kobieta, która może mieć ważne informacje w tej kwestii. Damian coraz bardziej znajduje się pod wpływem Sabiny. Za jej namową zgadza się nawet zabić psa. Natomiast Kajetan wprowadza w życie swój plan zdobycia ziemi należącej do Szuwara. W tym celu sprowadza jego dzieci z poprzedniego małżeństwa. Niestety wątek kryminalny w tym odcinku kompletnie ustępuje miejsca innym elementom fabularny i znajduje się bardziej w domyśle niż na głównej osi. W powieści Wojciecha Chmielarza mamy do czynienia z tym balansem między sferą kryminału a opowieścią społeczną, psychologiczną. Dlatego bardzo mnie dziwi, czemu nie ma tego w serialu, skoro pisarz brał udział w tworzeniu scenariusza. W poprzednich epizodach jeszcze ta równowaga została zachowana, jednak tutaj wszystko bardziej przypominało serial obyczajowy z otwartej telewizji niż psychologiczny kryminał z ciekawą wiwisekcją ludzkich zachowań. Nie ma żadnego napięcia, wątek śledztwa w sprawie zaginięcia Ady potraktowano po macoszemu i wrzucono jakby na siłę. Dlatego sam aspekt kryminalny fabuły trzymał się w tym epizodzie tylko i wyłącznie na dobre słowo. Szkoda, biorąc pod uwagę, że serial ma być mrocznym kryminałem. Przykro, że również sfera odcinka, która skupiała się na temacie przeżywania traumy i bardziej przyziemnych kwestiach, nie prezentowała się jak należy. Niestety dużo fragmentów w epizodzie przypominało telenowelę obyczajową z płytkimi dramatami ludzkimi. Szczególnie ubolewam, że bardzo słabo prezentuje się wątek pomiędzy zaginięciem Ady a powrotem Arka do Żmijowiska. Chodzi tutaj o ten element przeżywania traumy. Tak naprawdę ograniczono go do kilku mało przekonywujących scen. Niestety, oglądając choćby sekwencję spotkania Kamili z Robertem, nie czułem szczerości bijącej z emocji postaci. Ten psychologiczny fundament bohaterów gdzieś runął w tym epizodzie i niestety nie oglądało się go tak dobrze jak poprzednio. Gdzieś zabrakło tego mroku, który towarzyszył postaciom w traumie. Natomiast dobrze prezentował się jak dla mnie wątek Sabiny i Damiana. Scenarzyści całkiem sprawnie go rozwijają, z poszanowaniem literackiego oryginału. W tym wypadku czuć było mrok bijący w relacji dwojga bohaterów. Tutaj całkiem sprawnie nakreślono tę toksyczność więzi Damiana i Sabiny i jestem ciekaw, jak to zostanie przedstawione w kolejnych odcinkach, szczególnie, że znam ich losy z książki. Dobrze prezentuje się również wątek Kajetana Rybaka, którego  świetnie gra Cezary Pazura. Ostatnio aktor doskonale sprawdza się w rolach niejednoznacznie moralnych postaci i tutaj to w pełni udowadnia. Jest on sprawnie napisanym, złożonym czarnym charakterem. Nowy odcinek serialu Żmijowisko niestety nie broni się ani na płaszczyźnie kryminału, ani dramatu psychologicznego. Szkoda, bo potencjał w materiale źródłowym jest ogromny. Niestety w tym odcinku nie został on wykorzystany.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj