W Żmijowisku Arek i Adaoma kontynuują śledztwo w sprawie zaginięcia Ady. W międzyczasie możemy obserwować ostatnie dni przed zniknięciem dziewczyny, w czasie których wychodzi na jaw tajemnica z życia Roberta związana z Kamilą. Twórcy pokazują nam również wątek, z którego dowiadujemy się, dlaczego Arek stał się w Polsce wrogiem publicznym numer jeden. Zaginięcie Ady daje się psychicznie we znaki Kamili, co doprowadza ją do konfliktu z mężem. Muszę przyznać, że w tym odcinku twórcy dali mi to, czego nie widziałem w poprzednim, czyli ukazali tę psychiczną traumę innych postaci związaną z zaginięciem Ady. Dobrze zaprezentowano smutek Arka, który odbija się w jego zachowaniu, oraz psychiczne wyczerpanie Kamili. Finałowa scena epizodu, w której Kamila wyskakuje z samochodu Arka po kłótni była naprawdę mocna. W każdym geście i minie Agnieszki Żulewskiejmożna było odczytać ból i zagubienie związane z przytłaczającą ją sytuacją. Bardzo dobra scena. Jednak w wielu momentach ten element dramatu rodzinnego zostaje przysłonięty przez scenki obyczajowe, które w pewnym momencie wydawały mi się wpychane na siłę, aby zapełnić czas ekranowy. Szkoda. Właśnie twórcy cały czas nie mogą znaleźć balansu między mrocznym kryminałem, którym ten serial powinien być, a dramatem psychologicznym. Wobec tego częściej wychodzi im wspomniana przeze mnie wcześniej opowieść obyczajowa o problemach rodzinnych. Mamy tutaj wszystko, czym mogą "poszczycić się" znane z otwartej telewizji produkcje obyczajowe i telenowele. Problemy gwiazd show-biznesu i bogatej części społeczeństwa - są, rodzinne zawirowania, zdrady i powroty po latach - są, familijne sprzeczki - są. Po prostu cała paleta motywów znanych z obyczajówek, które możemy zobaczyć w telewizji w ciągu dnia. Jednak w tym wszystkim  gdzieś zanika clue całej tej opowieści, czyli mroczny wątek kryminalny i to, jak rezonuje on na historię. Mam nadzieję, że trzy ostatnie odcinki odrobią tę stratę.  Wątek śledztwa Arka i Adaomy, który ma być główną osią i fundamentem fabuły w tym epizodzie pojawia się zaledwie w jednej scenie i to nie popychającej w ogóle akcji do przodu. Jak dla mnie to nieporozumienie. Zdecydowanie więcej czasu w tym epizodzie poświęcono aspektowi dotyczącemu Damiana i Sabiny, jednak tutaj już nie zadziałał tak jak powinien. Znam literacki oryginał i wiem, jak ten wątek jest ważny dla opowieści, jednak sposób dojścia twórców do jego znaczenia odbywa się mocno okrężną drogą. W języku serialowym zdecydowanie bardziej sprawdziłby się w skondensowanej wersji. Jednak tutaj cały czas nie czuje grozy związanej z relacją dwojga młodych bohaterów, ta aura tajemnicy nie działa według mnie tak, jak powinna.  Nowy odcinek Żmijowiska ma kilka dobrych momentów, jednak są one potem przykrywane przez te zdecydowanie mniej udane elementy. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj