W Żmijowisku po dosyć burzliwym i pełnym kłótni ognisku nasi bohaterowie budzą się i orientują, że Ada gdzieś zniknęła. Rozpoczynają się poszukiwania. W międzyczasie możemy zobaczyć jak po wywiadzie, którego udzieliła Kamila, całe otoczenie Arka obraca się przeciwko niemu, a Adaoma rozpoczyna nową drogę kariery i postanawia napisać książkę o zaginięciu Ady. Natomiast Sabina nakłania Adama, aby popełnił okropną zbrodnię.  W końcu twórcy postanowili dać nam moment, w którym sprawa zaginięcia Ady nabiera kształtów, jednak nie wiem, czy to trochę nie za późno, aby ten element wprowadzić w finale przedostatniego odcinka produkcji. Mam pewne obawy, że wobec tego cały finałowy odcinek bardzo skrótowo postąpi z całą sprawą. Oby tak się nie stało. Cały czas jednak sama kwestia głównej osi fabularnej, czyli śledztwa Arka i Adaomy bardzo kuleje, nie wnosząc kompletnie nic do całej historii. Znowu w tym odcinku dostaliśmy tak naprawdę jedną scenę, która opierała się na kilku zdaniach, nic poza tym. Znam literacki oryginał, jednak tutaj oceniam jego przekucie na język serialu i to niestety w przypadku tego wątku, bardzo ważnego, odbyło się źle i osłabiło cały wydźwięk historii. Natomiast w tym odcinku twórcy potrafili poprawić element dramatu społecznego, szczególnie jeśli chodzi o kwestię Arka. Naprawdę dobrze ukazano jak wszyscy po kolei odwracają się od bohatera i cały świat występuje przeciwko niemu. Paweł Domagała potrafił sprawić, że poczułem to rozgoryczenie i zmęczenie Arka całą sytuacją. Niestety mniej sprawnie poprowadzono aspekt fabuły dotyczący Adaomy. W książce jest ona równorzędną z Arkiem, główną postacią. Tutaj w wielu momentach znika, chociaż twórcy starają się wprowadzić jakoś jej wątek tylnym wejściem. Niestety w tym odcinku to udało się połowicznie. Mogliśmy poznać motywacje Adaomy, które przyciągnęły ją ponownie do Żmijowiska, zresztą bardzo zrozumiałe. Jednak przy okazji ta postać nie wnosi nic ciekawego do fabuły, jest tylko dodatkiem do niej, a tak nie powinno być. Za to muszę pochwalić wątek Sabiny i Damiana, który jest bardzo ważny dla całej historii i w tym odcinku wyszedł na pierwszy plan. Kamila Urzędowska i Stanisław Cywka tworzą ciekawy, ekranowy duet, który bardzo dobrze ze sobą rezonuje. Młodzi aktorzy potrafią wypracować tę toksyczność, jaka łączy dwoje ich bohaterów, przy okazji wprowadzając tę mroczniejszą atmosferę do produkcji, czego niekoniecznie można powiedzieć o innych wątkach. W ich przypadku dobrze, stopniowo, krok po kroku budowany jest ten kryminalny element opowieści, co na pewno będzie mieć swoją eskalację w finale serialu. Jestem ciekaw, ale również pełen obaw, jak zostanie to rozwiązane. Nowy odcinek Żmijowiska daje kilka dobrych elementów w fabule, jednak nadal nie wystrzega się tych bardzo słabych aspektów. Szału nie ma, ale wielkiej zgrozy też nie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj