W Żmijowisku Sabina i Damian porywają jedną z dziewczynek, które przyjechały na wakacje. Para chce zabić dziecko, aby złożyć je w ofierze. Arek i Adaoma dowiadują się o porwaniu i ruszają na ratunek. Finał sprawy doprowadzi do szokującego odkrycia, tragicznych pomyłek oraz rzuci w końcu światło na to, co naprawdę stało się z Adą rok wcześniej, w pamiętną noc w Żmijowisku. Jak w poprzednich recenzjach pisałem, że ten wątek kryminalny jest traktowany w serialu bardzo po macoszemu, to w finałowym odcinku właśnie na nim najbardziej skupili się twórcy. I chwała im za to. Ten epizod w końcu wyglądał na rasowy kryminał z krwi i kości. Całkiem sprawnie zbudowano tę atmosferę mroku, szczególnie w pierwszym akcie epizodu, gdzie doszło do starcia z Damianem i Sabiną. Cała scena w lesie była naprawdę dobrze zrealizowana, z odpowiednim napięciem. Sprawnie poprowadzono ten element odcinka dając nam bardzo dynamiczny, pozbawiony dłużyzn finał wątku Sabiny i Damiana oraz śledztwa w Żmijowisku. Sam duet Stanislaw Cywka-Kamila Urzędowska prezentował się naprawdę dobrze jako szalona, psychopatyczna para znajdująca się w bardzo toksycznym związku.  Jednak uważam, że sam wątek Damiana i Sabiny został rozwiązany bardzo szybko i potraktowano go za bardzo skrótowo. Wydaje mi się, że jeszcze można było podbudować to napięcie relacji obydwu postaci i ich drogi do próby okrutnego czynu. Jednak to, co nie zrobiono w tym wypadku, uczyniono w wątku Arka. Twórcy bardzo dobrze ukryli główny twist fabularny serialu, całkiem nieźle myląc tropy, ale podkładając przy tym wskazówki dotyczące finału tej opowieści. Przez to można było odczuć tę mieszankę wymuszonego i szczerego bólu bijącego od postaci Arka. Paweł Domagała stworzył naprawdę dobrą kreację, pełną mroku i dramatyzmu, za co dostaje ode mnie sporego plusa. Mimo, że znałem zakończenie historii z książki, to jednak dobrze oglądało mi się finał jego wątku, w którym dowiadujemy się, że to Arek stoi za śmiercią Ady. Niestety poza wspomnianymi Damianem i Sabiną oraz dwojgiem głównych bohaterów (Arkiem i Adaomą) brakowało w tym odcinku jeszcze jakichś wyrazistych postaci drugoplanowych. Kamila i Robert, bohaterowie , którzy są bardzo ważni dla historii w książce tutaj pełnili jedynie role statystów i ich obecność w produkcji jest marginalna. Tak naprawdę gdyby ich nie było w serialu to nic by się nie stało, ponieważ ich wątki są kompletnie nieznaczące dla całej opowieści. Szkoda, bo drzemał w nich ogromny potencjał, aby pokazać sprawę zaginięcia Ady z zupełnie innej perspektywy. Niestety tak się nie stało.  Finałowy odcinek serialu Żmijowiska stoi na dobrym poziomie, jednak cały czas gdzieś w tle przewijają się błędy, które przeszkadzają w seansie. Jednak finalnie epizod broni się dobrze prowadzoną narracją i głównym wątkiem. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj