Gry umożliwiają wykonywanie rzeczy wykraczających poza codzienne doświadczenia, ale też takie, którym bliżej do rzeczywistego świata. Jeśli od zawsze marzyliście, by sprawdzić się w roli osoby zarządzającej ogrodem zoologicznym, to macie kilka możliwości, w tym niekwestionowanego lidera w postaci Planet Zoo. Ostatnio na rynek trafiła jednak inna, mniejsza produkcja - ZooKeeper. Przekonajmy się, czy może zaoferować podobną frajdę z rozgrywki. Do gry usiadłem z pozytywnym nastawieniem. Miło wspominam produkcje typu tycoon i pamiętam, że dawniej chętnie tworzyłem własne parki rozrywki z kolejkami górskimi. Byłem więc przygotowany na to, co może na mnie czekać. ZooKeeper wita nas prostym menu, w którym od razu zainteresowała mnie biblioteka wszystkich zwierząt wraz z krótkimi opisami. Wprowadzenie było krótkie i przystępne, ale nie mogę powiedzieć, by gra specjalnie mnie oczarowała. Na starcie dałem jej pewien kredyt zaufania, ale im dłużej grałem, tym gorzej wypadała. Zanim otrzymałem wszystkie możliwości tworzenia zoo, zacząłem już nudzić się tym, z czego mogłem korzystać. Oczywiście taki schemat, gdzie stopniowo rozbudowujemy swój park i otrzymujemy kolejne narzędzia, nie musi być czymś złym, ale tutaj twórcom ewidentnie nie udało się tego odpowiednio zbalansować.  Do dyspozycji graczy oddano wyłącznie tryby przygody, w których powoli zdobywamy kolejne elementy do budowy wymarzonego zoo. Nie da się ukryć, że możliwość alternatywnego trybu, w którym mielibyśmy więcej swobody i wszystko dostępne od startu, byłoby świetnym urozmaiceniem. Tak musimy wszystko odblokować sami: zdobywamy punkty doświadczenia, a następnie wymieniamy je na kolejne stworzenia, pracowników czy elementy ozdobne. To ciekawy pomysł, który nagradza za sukcesy i pozwala na dalszy rozwój. 
fot. Gaming Factory, Ultimate Games
Podczas zabawy musimy zajmować się naszymi zwierzętami i dbać o ich potrzeby. Począwszy od zapewnienia jedzenia, zabawy i zdrowia, aż po przystosowanie terenu i otaczającej ich natury. Oprócz tego konieczne jest również dbanie o atrakcje dostępne na terenie zoo. Twórcy, by zapewnić nam nieco więcej emocji, wprowadzili pojawiające się co jakiś czas losowe wydarzenia, z dwoma opcjami do wyboru, które będą miały pozytywny lub negatywny skutek dla naszego zoo. Wydarzenia te przedstawione są często w sposób bardzo interesujący. Twórcom nie udało się uniknąć pewnych problemów technicznych, które w negatywny sposób wpływają na odbiór. W oczy rzuca się oprawa w stylu low-poly, która z jednej strony ma swój urok, ale z drugiej jest bardzo prosta i monotonna, a przecież oglądanie wirtualnych zwierząt w takim tytule powinno przyciągać uwagę i sprawiać przyjemność. Do tego muzyka potrafi zirytować do tego stopnia, że rozważa się jej wyłączenie. Rozczarowuje także sztuczna inteligencja wirtualnych gości naszego parku. Odwiedzający pokracznie biegają wzdłuż alejek zoo i w ogóle nie zwracają uwagi na znajdujące się tam atrakcje. Iluzja zarządzania takim przybytkiem pęka wówczas niczym bańka mydlana. Z czasem zaczyna odczuwać się również znudzenie rozgrywką - odblokowywanie nowych elementów w czymś, co przypomina battle passa znanego z gier sieciowych, bawi tylko przez jakiś czas, a dłużyzny bywają frustrujące. Gdy za moimi ogrodzeniami znajdowały się zaledwie dwa gatunki zwierząt, a ja mogłem postawić tylko jedną budkę z hot-dogami, musiałem w kółko wybierać każdą opcję opiekowania się zwierzętami, by zwiększyć swój poziom i odblokować nowe  elementy. Co gorsza, same zwierzęta nie zawsze były chętne do współpracy i niekoniecznie zadowalały ich zmiany, jakie wprowadzałem w zagrodach. 
fot. Gaming Factory, Ultimate Games
+8 więcej
Czy warto sprawdzić ZooKeeper? Wszystko zależy od Waszych oczekiwań. Jeśli nie jesteście graczami, którzy mają za sobą dziesiątki podobnych tytułów i podchodzicie do tej gry z właściwym nastawieniem, to może zapewnić Wam ona nieco relaksu i umilić kilka wieczorów niezbyt skomplikowaną rozgrywką. Jeżeli jednak poszukujecie czegoś więcej, bez wątpienia się rozczarujecie. Gra lepiej sprawdzi się w przypadku młodszych odbiorców: ZooKeeper jest mniej wymagający, prostszy w odbiorze, a przy tym tańszy od konkurencji, co niektórym może pomóc w podjęciu decyzji i przymknięciu oka na pewne mankamenty.  Plusy: + cena niższa w porównaniu z konkurencją; + ciekawe możliwości rozwijania parku; + rozbudowane opcje zarządzania pracownikami, odwiedzającymi i sprzętem. Minusy: - rozczarowująca grafika i soundtrack; - sztuczna inteligencja; - brak trybu fotograficznego; - na dłuższą metę monotonna rozgrywka.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj