Ilu z Was na pomysł o zrealizowaniu serialowej wersji "Fargo" zareagowało tak jak ja, czyli głośnym "NIE"? Po co? Dlaczego? Czy nie ma już świętości, których nikt nie odważy się bezcześcić? Taka mniej więcej była moja pierwsza reakcja. Stanowisko to utrzymuję względem takich niepotrzebych pomysłów jak remake/prequel "Scarface", tudzież hollywoodzka wersja "Raid". Co do "Fargo" zdążyłem już zmienić nastawienie o 180 stopni. A dlaczego? Ano dlatego:
[image-browser playlist="585725" suggest=""]
Serialowa historia będzie inną od tej z filmu, ale utrzymaną w podobnym klimacie. Nie ma więc obawy przed niszczeniem filmowej legendy, a jest nadzieja, że uda się nawiązać do kultowości tej pozycji i poniekąd oddać jej hołd. Takim właśnie pokłonem dla "Fargo" jest powyższy, odwołujący się do pierwowzoru, absolutnie genialny plakat. Na plus klimatyczna kolorystyka, dziergany pomysł i krwawa czcionka. 1:0 dla "Fargo".
2:0 dla "Fargo" to fakt, że pomysł trafił do stacji FX, czyli jednej z lepiej zarządzanych i niebojących się ciekawych tematów. Dość powiedzieć, że to FX dało nam "Sons of Anarchy", "Justified", a ostatnio choćby "The Americans". Jeśli już gdzieś "Fargo" miało znaleźć swój dom, to cieszę się, że padło na FX.
Kolejne punkty?
No url
3:0 dla "Fargo". Szalenie klimatyczny zwiastun zapowiada nawiązanie do oryginału i pokazuje, że jest szansa na wykreowanie równie ciekawych postaci.
4:0 jeśli spojrzeć na obsadę. Martin Freeman, którego Lester Nygaard ma być odpowiednikiem Jerryego Lundegaarda (granego w filmie przez Williama H. Macy'ego) wygląda jak strzał w 10. Do tego mamy Billy'ego Bob Thorntona, i Boba Odeknirka, a także masę charakterystycznych drugoplanowych twarzy. Nic, tylko przyklasąć castingowcom. Ostatnio z tak dobrze obsadzonego bohatera cieszyłem się przy okazji Madsa Mikkelsena i Hannibala Lectera.
Ostatnie punkty na 5:0 dla serialu to fakt, że producentami wykonawczymi będą bracia Coen. Któż inny jeśli nie Joel i Ethan lepiej zadba o poziom tej produkcji?
Premiera 14 kwietnia. Oczekiwania spore, nastawienie pozytywne. Obym po obejrzeniu całości (bo raczej planuję zebrać serial i obejrzeć pod rząd - kumulowanie doznania) mógł powiedzieć tak:
No url