[image-browser playlist="580353" suggest=""]

Musiało być lepiej, było lepiej. Od najgorszego odcinka w sezonie przeszliśmy zaskakująco do najlepszego. "The Secret Origin of Felicity Smoak" pokazało, że "Arrow" ma ciągle sporo dobrego do zaoferowania. Mam jednak nadzieję, że serial nie będzie poruszał się po takiej sinusoidzie, ale ustabilizuje poziom. Póki co jednak, kilka błyskawicznych strzał co dobrego dostaliśmy w tym tygodniu:

>>----> Otwierająca sekwencja. Trening Olivera z Royem, Teda z Laurel i Thei z Malcolmem wypada udanie i od strony realizacyjnej (choć Laurel bije 5 metrów za wysoko) i fabularnej. Bohaterowie mają sporo wspólnego, każdy ćwiczy jednak i rozwija się w innym celu. A na dokładkę dostajemy humorystyczne zwieńczenie z brzuszkami Felicity.

[image-browser playlist="580354" suggest=""]

>>----> EmoFelicity. Miałem złe przeczucia. Tendencyjny tytuł, Felicity jako gotka-hakerka, trąciło to wszystko oklepanymi schematami. Mimo wszystko, zadziałało. Może to po raz kolejny urok Felicity, ale taki origin pasuje do jej postaci. W wersji z czarnymi włosami i ostrzejszym makijażem aktorka wyglądała nawet lepiej niż regularnie.

[image-browser playlist="580355" suggest=""]

>>----> Mama Felicity. [tu wstaw to co sobie właśnie pomyślałeś. A jeśli jesteś dziewczyną, wiesz co sobie pomyśleliśmy.]

[image-browser playlist="580356" suggest=""]

>>----> Akcja. Miasto pogrążające się w ciemności, choćby na chwilę to zawsze fajny motyw. Nic oryginalnego, jasne, ale cieszy. Oliver spoglądający na "gasnącą" panoramę miasta, nagły chaos na ulicach, jakiś wybuch, no i Queen ratujący skonfundowaną kobietę, rzucający się przy okazji efektownie na samochód. Najs. Działa za każdym razem.

>>----> Thea. Jej postać powoli, ale systematycznie zaczyna nabierać rumieńców. Nowy, atrakcyjny look, relacja z Malcolmem i ukryty cel. Thea jeszcze sporo namiesza. No i ma kozackie mieszkanie. Taki loft to marzenie.

[image-browser playlist="580357" suggest=""]

>>---> Diggle ubrał kominiarkę. Diggle. Ubrał. Kominiarkę. Diggleubrałkominiarkę! Nie wiem, czy twórcy przeczytali internet i pokapowali się, że to głupio wygląda, czy to tylko chwilowy przypływ weny. Ponoć w zwiastunie kolejnych odcinków gapa Diggle znowu nie zakrywa twarzy. No, ale tym razem było, tak jak powinno, więc wiwaty.

>>----> Twist na koniec.  Czy to Roy zabił Sarę? Jeśli tak to dlaczego? Czy ktoś miesza mu w głowie? Kontroluje umysł? Tego się nie spodziewałem, jestem ciekaw jak to się dalej rozwinie. Odcinek dobrze się zaczął i skończył mocnym akcentem.

Trudno oczekiwać więcej, jeśli mierzymy zamiary na siły.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj