Breakin' = spoiler alert
The walking dead 4x15
Bardzo dynamiczny odcinek jak na The Walking Dead. Mamy okazję obserwować poczynania Ricka z Carlem i Michonne, Daryla, Trójcę z Glennem i Tarą oraz później Maggie z Bobem i Sashą.
Daryl podróżuje z nową grupą "zaklepywaczy", oczywiście trudno jest mu się z nimi dogadać ale i tak wychodzi na swoje. Przy okazji dowiaduje się niepokojących informacji o Terminus oraz o celu ich podróży. Okazuje się, że szukają mężczyzny, który w pewnym domu udusił ich człowieka, pozwolił mu się przemienić i zaatakować kolegów. Brzmi znajomo? Taaak, mowa o Ricku, który dobrze się bawi wraz z Carlem i Michonne. Czuję, że uśmiech z twarzy Ricka szybko zniknie…
Glenn z resztą ekipy bez wytchnienia podąża za napisami od Maggie. Trójka "zbawicieli świata" odprowadziła Glenna i Tarę do mrocznego tunelu i ruszyli w swoim kierunku. Przyznam, że to bardzo barwne i oryginalne postacie. Dr. Eugene niby wielki nerd ale nie zorientował się, że Tara woli dziewczyny. Dobrze, że tym razem doktorek nie zgubił drogi i wraz z sierżantem Fordem i Rositą Espinosą mogli uratować z poważnych kłopotów Glenna i Tarę. Przerażająco było w tym tunelu, i te szwędacze przywalone gruzem z sufitu… i właśnie tam Glenn i Maggie odnaleźli się! Chociaż przyznam, że jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia, jakiejś głębszej radości nie poczułam. Może dlatego, że "I have a bad feeling about this".
Nasza 8-osobowa grupa w końcu dotarła do słynnego Terminus. Opuść broń? Grządki? Kwiatki? I pani Mary zachęcająca do wspólnej uczty… po doświadczeniach z Gry o Tron – zaproszenie na weselną ucztę nie brzmi dobrze... pewnie, że zbyt cudownie i tęczowo wygląda Terminus… szczególnie kiedy spojrzę na niepokojące zestawienie zdjęć poniżej (znalezione na fejsie TWD), nie chce mi się wierzyć w tą całą sielankę…
[image-browser playlist="" suggest=""]
Po tym jak niechcący zaspojlerowałam The walking dead i panią Mary… finałowy odcinek ma szansę przebić 4x14 i zabijanie dzieci! Oj będzie ostro! Nie mogę się doczekać!