Pierwszy tom zbiera zeszyty 1-4 serii Southern Bastards od IMAGE Comics.
 
 
UWAGA! Serdecznie zapraszam do przeczytania postu/recenzji na mojego bloga, gdzie recenzja jest ładniejsza,  znacznie czytelniejsza i bardziej przejrzysta. BLOG: www.piszeokomiksach.blogspot.com
Southern Bastards to kolejny dowód na to, że Jason Aaron jest jednym z najlepszych żyjących obecnie scenarzystów komiksowych. Po sukcesie Scalped czy ostatnio chociażby Thora: God of Thunder, Aaron nie zbija bąków i pisze kolejną serię, tym razem dla Image. Za rysunki odpowiada Jason Latour.
Southern Bastards opowiada historię Earla Tubba, byłego zawodnika rugby. Przyjeżdża on do swojego dawnego miasteczka by spakować graty swojego wujka który przenosi się do domu spokojnej opieki. Los jednak chce by ten spotkał swojego dawnego fana, który jak się okazuje, ma kłopoty. Wisi pieniądze tajemniczemu trenerowi. Earl nie jest obojętny, i gdy widzi jak jego nowy kolega jest atakowany, rusza mu na pomoc. Niestety, to najlepsza decyzja nie była, gdyż wmieszał się w niepotrzebną nikomu wojnę.
[image-browser playlist="580304" suggest=""]
Earl do delikatnych nie należy.
Brzmi śmiesznie? Nie powinno. Southern Bastards to odważny, mroczny, i cholernie klimatyczny komiks. To jedna z tych historii, która jest brutalna i wulgarna, a we wszystko wmieszana jest jeszcze dyscyplina sportowa. Musicie przyznać że brzmi to ciekawie. Earl to kawał sukinsyna. Jest pewny siebie, silny ale i stary i wrażliwy. Polubimy go od początku. Tom ma jedynie 114 stron. Mało? No nie do końca. Komiks opowiada o wspomnianej już wcześniej walce Earla z ekipą trenera miejscowej drużyny którego każdy się boi, w międzyczasie dogłębnie pokazuje relacje ojciec-syn, by potem przeskoczyć na historię małego chłopca z którym Earl się zaprzyjaźnia. Na deser dostajemy wizytę w Wietnamie. Dużo tego, i odpowiednio skomponowane tworzy świetną historię. Jason Aaron w najwyższej formie.
[image-browser playlist="580305" suggest=""]
A oto i brutalność ekipy trenera. Dalej jest tylko bardziej krwawo.
Rysunki są...specyficzne. Nie którym się mogą spodobać, nie którym nie. Ja na szczęście należę do tej pierwszej grupy, ale znam kilka osób którym niestety kreska Latoura nie przypadła do gustu. Co jak co, ale nie można jej odmówić klimatu pasującego do historii Aarona. Mimo wszystko, myślę że ciężko byłoby czytać ten komiks gdyby odpowiadał za niego inny artysta, bowiem dwóch Jasonów jak już wcześniej wspomniałem, wspaniale się ze sobą komponuje.
"Southern Bastards" to kolejna mocna pozycja od Image. Masz dość blockbusterowego stylu DC i Marvela? Sięgnij po ten komiks. Gwarantuję Ci że się wciągniesz, i sam będziesz czekał z niecierpliwością na tom drugi. Świetna opowieść która ma szansę stać się komiksem na miarę "Preachera". Nie żartuje. Cliffhanger mówi nam, że w tym mieście jest jeszcze dużo do pokazania...
PLUSY:
 
- Świetne postacie pierwszo
jak i drugoplanowe.
- Klimat, klimat, klimat!
- Relacje Earla ze swoim ojcem w formie
retrospekcji są bardzo dobrze przedstawione.
MINUSY:
 
- Rysunki mogą nie przypaść każdemu
do gustu.
- brak większych minusów

OCENA KOŃCOWA: +5 

*W SKALI OD 1 DO 6*
 
 
*Uwaga, za pełnoprawną recenzję autor uważa tekst kończący się na PLUSACH i MINUSACH. Ocena końcowa to jedynie "dodatek"*
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj