4. sezon serialu Arrow był najgorszym ze wszystkim. Po raz pierwszy fani i krytycy w Stanach Zjednoczonych i na świecie mówili jednym głosem: nie udało się zrobić dobrych odcinków. Okazuje się, że Stephen Amell także jest rozczarowany tym, jak wyglądał 4. sezon serialu. Przyznaje w wywiadzie, że szybko zdał sobie sprawę, że jeśli w 5. sezonie nie wprowadziliby zmian, to byłaby ostatnia seria
- W każdej relacji jest pewien zastój, gdzie masz chwile objawienia. I to przytrafiło mi się podczas prac nad 4. sezonem. Jesteśmy serialem o walce z przestępczością na ulicach. Jesteśmy najlepsi wtedy, kiedy skupiamy się na tych sprawach. Byliśmy na rozdrożu. Albo zrobimy 5. sezon dobrze, albo będzie to ostatnia seria. Jeśli odnajdziemy magiczną formułę, która nie jest magią, ale po prostu ciężką pracą i wykorzystaniem atutów, wówczas serial może trwać kolejne lata. To jest kluczowy rok. Albo zrobimy to dobrze, albo to kończymy - tłumaczy dyplomatycznie aktor.
Zobacz także: Zwiastun i zdjęcia z crossoveru Arrow, Flasha, Supergirl i Legends of Tomorrow Marc Guggenheim przyznaje, że nie tworzą 5. sezonu tak, jakby był ostatnim:
- Nie tworzymy go jakby był ostatnim. Patrzymy na 5. sezon jako na zakończenie pewnego rozdziału. Mogę powiedzieć, że mam pojęcie o tym, jak chciałbym zakończyć cały serial.
Przyznaje, że byli zaskoczeni większym sukcesem serialu niż oczekiwali.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj