To wszystko wydarzyło się bardzo szybko i muszę zaznaczyć, że jestem zadowolona, że sprawa potoczyła się tak gładko, bez dyskusji i debat na ten temat. Wiedzieliśmy co chcemy zrobić i zrobiliśmy to. Wcześniej mieliśmy wiele zgrzytów z Roseanne, a ten tweet przekroczył pewną granicę. Wówczas trzeba było podjąć odpowiednie kroki.
Dungey dodaje, że choć czuje, iż była to właściwa decyzja, cały zarząd był zaniepokojony tym, co będzie dalej z resztą obsady. Pomysł na stworzenie spin-offa podjęto w zasadzie natychmiastowo - wszystkim zależało, by powołać tę produkcję do istnienia. Na pytanie czego możemy spodziewać się po serialu, Dungey odpowiada:
Mogę wam powiedzieć, że skupimy się na wielu takich samych tematach, jakie podejmowały pierwsze odcinki. Opowiemy o tym, jak to jest, gdy rodzina wiąże koniec z końcem, gdzie trudno o pracę, gdzie czeka wiele różnych wyzwań w zakresie wychowywania dzieci... Wszystkie te kwestie nadal będą w czołówce (...). Widziałam trzy szkice nowego sezonu i jestem naprawdę zachwycona tym materiałem. Chcieliśmy w pewnym sensie przyjrzeć się przez lupę konkretnej rodzinie z klasy robotniczej w Ameryce i nadal możemy to robić. Jestem podekscytowana i myślę, że publiczność też będzie.
Na koniec, Dungey podkreśla, że mimo problemów z Roseanne, nie żałuje tego, że współpraca trwała tak długo i że ABC podjęło nowy sezon po 20 latach przerwy, zamiast od razu celować w spin-offy. Podkreśla, że była to wspaniała przygoda, a słupki oglądalności wciąż cieszą cały zarząd. Dodaje, że wszyscy są równie pozytywnie nastawieni na nadchodzący serial The Conners.
Premiera jesienią.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj