Nadchodząca Annihilation adaptacją powieści Jeffa VanderMeera pod tym samym tytułem. Książka doczekała się również sequela pod tytułem Authority, w którym dokładnie opisane są główne bohaterki - o głównej bohaterce autor mówi jako o kobiecie z ciemnymi, gęstymi brwiami i wysokimi kośćmi policzkowymi, które są jej dziedzictwem po azjatyckich przodkach z jednej linii rodziny, zaś o postaci psycholog jako o kobiecie będącej pół Indianką, pół rasy kaukaskiej. Tymczasem w filmach w tych rolach występują białe aktorki, odpowiednio Natalie Portman i Jennifer Jason Leigh, co nie uszło uwadze fanów książki. Ten casting został otwarcie skrytykowany przez organizację Media Action Network for Asian Americans and American Indians in Film and Television, nazywającą sytuację niczym innym jak kolejnym przejawem whitewashingu (tutaj). Alex Garland tłumaczył, że nakręcił film bez znajomości drugiej części książki, ponieważ przeczytał tylko Anihilację, która wywarła na nim bardzo dobre wrażenie. Jak mówił, jego celem nie było wybielanie kogokolwiek - realizował po prostu wizję, którą miał w głowie podczas lektury. W nowym oświadczeniu reżyser rozwija swoją wypowiedź:
To jest dla mnie dziwna sytuacja, bo ja sam uważam, że whitewashing to poważny problem wymagający wielu dyskusji i wspieram tych, którzy o nim mówią. Ale bohaterki w książce, którą przeczytałem, nie miały ani imion ani przynależności do jakiejkolwiek etnicznej grupy. Dobrałem obsadę wyłącznie na podstawie moich spotkań z poszczególnymi aktorami lub własnych doświadczeń z nimi przy wcześniejszych wspólnych projektach. Wytwórnia nie nalegała, by zatrudnić wyłącznie białych. Były to decyzje wyłącznie moje. Jako biały mężczyzna w średnim wieku, zdaję sobie sprawę, że momentami mogę przejawiać zupełnie niezamierzony rasizm. Ale w tej sytuacji nie było nic cynicznego ani konspiracyjnego.
W wywiadzie dla Yahoo, sprawę skomentowała również Natalie Portman, która gra główną bohaterkę. Jak mówi, nie słyszała o tej sytuacji aż do teraz i nie ukrywa swojego zdziwienia. Nie wdając się w szczegóły, aktorka dodaje:
Potrzebujemy większej reprezentacji Azjatów, Latynosów, ludzi czarnych, rdzennych Amerykanów, w szczególności kobiet. Bo nie ma ich wystarczająco. Poza tym, to kategoryzowanie - "biały", "nie-biały" - to wymyślone klasyfikacje, które niestety niosą za sobą prawdziwe konsekwencje. Liczę, że to się zmieni, bo wzrasta świadomość problemu.
Film zadebiutuje w USA 23 lutego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj