Peyton Reed obecnie udziela masy wywiadów w ramach promocji filmu "Ant-Man". W rozmowie z CinemaBlend wyjawił, że zaplanowali scenę prologu pokazującą Hanka Pyma w akcji.
- To była samodzielna sekwencja, w której tak naprawdę nie widzicie, że to Hank Pym. Jest on na misji, w której miał odzyskać mikrofilm od kubańskiego generała, a potem zmieniliśmy go na generała z Panamy. Pracowaliśmy nad tym we wczesnej wersji scenariusza, by rozpocząć film sekwencją w stylu Jamesa Bonda. Miała ona za zadanie pokazać moce superbohatera. Widzowie jednak nie widzieliby, że to Ant-Man. Można było odnieść wrażenie,że za to odpowiada niewidzialny człowiek. Jest to naprawdę fajna scena.
Reżyser zdradza, że nakręcili tę sekwencję, ale zdecydowali się ją wyciąć, bo odnieśli wrażenie jakby nie pasowała do całości. Reed zasugerował Marvelowi, że można byłoby dołożyć ją do wydania Blu-ray w formie krótkometrażówki One-Shot. W rolę generała Callisto w tej scenie wciela się Jordi Molla. Czytaj także: George. R.R. Martin ocenia "Ant-Mana" "Ant-Man" jest wyświetlany na ekranach polskich kin.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj