George R.R. Martin nigdy nie krył się z tym, że jest wielkim fanem komiksów i filmów Marvela. Dlatego nie dziwi fakt, że na swoim blogu omawia wrażenia po obejrzeniu filmu "Ant-Man".

- "Ant-Man" ma odpowiednią równowagę pomiędzy historią, postaciami, humorem i akcją. Wydaje mi się, że niektórzy recenzenci nazywają to najlepszym filmem Marvela. Nie posunąłbym się do takiego stwierdzenia, ale jest blisko. Wydaje się, że to drugi najlepszy film oparty na komiksie Marvela po "Spider-Manie 2" Sama Raimiego. Lubię większość filmów Marvela i w sercu jestem fanboyem. Ten film lubię bardziej niż "The Avengers", o wiele bardziej niż kontynuację. bardziej niż przygody Thora, bardziej niż drugiego i trzeciego "Iron Mana"  i być może odrobinkę bardziej od pierwszego "Iron Mana" (ale go też bardzo lubię).

Martin miał obawy w związku z użyciem Scotta Langa w roli Ant-Mana zamiast oryginalnego Hanka Pyma, ale film je rozwiał i autor był pozytywnie zaskoczony, bo jego zdaniem zrobili to dobrze.

Czytaj także: Nasza spoilerowa recenzja "Ant-Mana"

Nie podobał mu się brak Wasp, której było w filmie bardzo mało.

- Gdzie jest Wasp? Dostaliśmy kilka scenek i podbudowę pod następny film, ale ja chciałem więcej Wasp. Uwielbiam oryginalną dynamikę Hanka i Janet (zanim doszli do etapu bicia żony).

George R.R. Martin krytykuje też Marvela za zły wybór przeciwników dla superbohaterów:

- Chociaż Yellowjacket jest niezłym złoczyńcą, mam dość taktyki Marvela, która nakazuje, by złoczyńca miał takie same moce jak superbohater. Hulk walczył z Abominationem, który był po prostu złym Hulkiem, Spider-Man walczył z Venomem, który był po prostu złym Spider-Manem, Iron Man walczył z Iron Mongerem, który był złym Iron Manem. Rany! Chcę więcej filmów, w których superbohater i superłotr mają inne moce. Wówczas sceny akcji są bardziej interesujące.

"Ant-Man" jest wyświetlany na ekranach kin.