Arrowverse był kiedyś wyjątkowym na skalę telewizyjną łączonym uniwersum z superbohaterami DC. Przeplatało się wiele tytułów - Arrow, Flash, Legends of Tomorrow, Supergirl i Batwoman. Wszystko jednak ma swój początek i koniec i tak samo będzie już niebawem z Arrowverse. Stacja The CW powoli zaczęła wycofywać się ze swoich produkcji, a już niebawem widzowie zobaczą ostatni, 9. sezon serialu The Flash. Chociaż Arrowverse do dziś ma swoich wiernych i zagorzałych fanów, nie dla wszystkich praca nad tym projektem przez ponad dekadę, była równie satysfakcjonująca. Marc Guggenheim w nowym wpisie na swojej stronie napisał, że nie może się oprzeć wrażeniu, że zmarnował swój czas pracując nad wieloma superbohaterskimi serialami The CW. Guggenheim pracował jako scenarzysta i producent Arrow, a następnie udziełał się jako scenarzysta i producent wykonawczy przy pozostałych projektach (między innymi Legends of Tomorrow i Supergirl). Twórca wspomina między innymi, że gdy powstawał crossover The CW zatytułowany Kryzys na Nieskończonych Ziemiach, jego przyjaciel stwierdził, że "telefon będzie dzwonił bez przerwy" z gratulacjami. Pomimo oczekiwań, telefon wcale nie dzwonił. Dla twórcy tamto wydarzenie było nie tylko pracą z pasji i miłości, ale też było to wyzwanie pod każdym względem produkcyjnym i wymagało od niego uruchamiania niezwykłej ilości kontaktów, palenia mostów, a nawet wyłożenia z własnej kieszeni dodatkowych dziesięciu tysięcy dolarów, by domknąć projekt. Jest jednak z tego dumny, bo Arrowverse otwierało się na koncept multiwersum dużo wcześniej od Kinowego Uniwersum Marvela. Cieszyły go też wszystkie komentarze fanów, dużo o tamtych eventach dyskutowano na Twitterze, tworzono memy i rozmawiano w przestrzeni sieciowej.
Materiały prasowe
Dodaje, że pracując nad tymi serialami, zawsze przypominali sobie, że przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, tylko apatia, a bez względu na wszystko, tego uczucia nigdy nie było. Dosadnie jednak stwierdził, że "na poziomie kariery", zmarnował swój czas przy Arrowverse.
A potem było jeszcze kilka innych rzeczy, które w zasadzie sprowadzały się do tego, że ubolewałem nad tym, że choć praca dla DC była twórczo satysfakcjonująca, to wiązała się z wieloma przeciwnościami, wyzwaniami i osobistymi wyrzeczeniami - z których żadne nie przyniosło, jak się wydaje, zawodowych korzyści". Mówiąc wprost, Arrowverse nie doprowadziło do żadnych innych ciekawych projektów, więc czuję - przynajmniej na poziomie kariery - że naprawdę zmarnowałem swój czas.
Arrowverse od The CW początkowo było ciekawostką, potem śledziło to uniwersum naprawdę sporo widzów, ale z czasem ta liczba się zmniejszała i pozostali tylko wytrwali. Można się śmiać z Arrowverse, ale świadomość rychłego końca wywołuje poczucie, że kończy się spory kawałek historii w telewizji kablowej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj