Jak donosi portal Hollywood Reporter, ok. 600-700 chińskich kin wróciło już do normalnej pracy po wcześniejszym zamknięciu związanym z rozszerzającą się epidemią koronawirusa. Jak na razie mowa tu jedynie o salach rozlokowanych w 7 prowincjach Państwa Środka; pozostałe mają zostać otwarte pod koniec kwietnia lub na początku maja. W celu odbudowania tamtejszego przemysłu filmowego, chińscy kiniarze zdecydowali się na ponowne wprowadzenie na ekrany Hollywoodzkich superprodukcji.  Już kilka dni temu analityk box office, Gavin Feng, informował, że w Chinach widzowie będą mogli raz jeszcze obejrzeć filmy z serii Avengers - pierwszy z 2012 roku, Czas Ultrona, Wojnę bez granic i Koniec gry. Według jego źródeł, obrazy te trafią na ekrany w 7 prowincjach 26 marca. Na tym jednak nie koniec. Na grafikach znajdziemy także inne blockbustery, takie jak Avatar, Incepcja czy Interstellar; choć te ostatnie nie mają jeszcze ustalonej daty premiery, Hollywood Reporter donosi, że będzie ona "relatywnie szybka".  Warto w tym miejscu zaznaczyć, że jak do tej pory otwarto jedynie małe kina; te należące do największych sieci wciąż czekają z decyzją o powrocie do normalnej pracy. W dodatku rządzący zadecydowali, że przynajmniej na razie do kiniarzy będzie trafiać 100% przychodu ze sprzedaży biletów na obrazy tworzone w Państwie Środka - właściciele sal borykają się w obecnej chwili z wieloma trudnościami na polu finansowym, w tym z ogólnokrajową niechęcią do udziału w zbiorowych wydarzeniach. W przypadku produkcji amerykańskich umowa nie zostanie jednak zmieniona; 25% przychodu z biletów będzie nadal przekazywane wielkim studiom z USA (w innych rejonach świata ten poziom kształtuje się w przedziale 40-50%).  Hollywood Reporter zwraca też uwagę, że wieści z Chin oznaczają początek kolejnego etapu w walce o tytuł najbardziej dochodowej produkcji wszech czasów w skali globalnej. Dość powiedzieć, że filmy z serii Avengers zebrały w Państwie Środka łącznie 1,3 mld USD, natomiast Avatar w 2009 roku przyniósł przychody rzędu 202 mln USD (warto pamiętać, że liczba kin była wówczas zdecydowanie mniejsza). Koniec gry i obraz Jamesa Camerona w tej chwili dzieli 9 mln USD (inne źródła, w tym Box Office Mojo, podają 54 mln USD) różnicy w światowych wpływach finansowych na korzyść pierwszego z filmów. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj