Portretujący Zimowego żołnierza w MCU Sebastian Stan w miniony weekend wziął udział w spotkaniu z fanami w Londynie - okazją ku temu był konwent MCM London. Aktor w swoich wypowiedziach poruszył kilka kwestii związanych z filmem Avengers: Koniec gry. Tak odniósł się on do faktu, że tarcza Kapitana Ameryki powędrowała ostatecznie w ręce Falcona:
Myślę, że to ma sporo sensu. To zupełnie inaczej niż w komiksach. Bardzo podoba mi się entuzjazm sporej części fanów, którzy chcieli, by to Bucky otrzymał tarczę, jednak jeśli się nad tym zastanowić, to nie byłoby dla niego najlepsze. Jak dla mnie fakt, że Steve nie oddaje mu tarczy w jakiś sposób uwalnia - i Rogersa, i Barnesa. Historia obu z nich była nierozerwalnie powiązana od lat, obaj też nieśli to ciężkie brzemię. W dodatku Sam jest postacią, która wydaje się godniejsza zaufania. 
Tak Stan podsumował decyzję Capa o spędzeniu życia w przeszłości:
Bucky był szczęśliwy z jego radości, to oczywiste. Steve walczył o tę kobietę (Peggy Carter - przyp. aut.) przez lata. W mojej ocenie musiał być szczęśliwy.
Fani pytali aktora nawet o to, czy w serialu Falcon i Zimowy żołnierz Bucky będzie miał inną fryzurę - oto odpowiedź Stana:
Jego włosy są rozpuszczone. Może faktycznie poszedł do fryzjera? Nie wiem, nie mam o tym żadnego pojęcia. Zobaczymy. 
Jedno z pytań zadał nawet Tom Holland, który zagadnął kolegę z planu w kwestii filmu Diabeł wcielony, nad którym wspólnie pracowali. Jeszcze ciekawsza wydaje się odpowiedź Stana, który podkreśla, że "nie może się uwolnić od tego człowieka", na którego "zeszłej nocy wpadł na ulicy":
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj