W każdym filmie o Batmanie odtwarzany był ten sam schemat. Bruce Wayne był towarzyskim celebrytą, który zawsze był w centrum zainteresowania jako część elity Gotham. Wersja Roberta Pattinsona taka nie będzie w filmie Batman. W rozmowie z Empire tłumaczy, że Bruce nie jest osobą publiczną w tym filmie. Nie ma też wielu sojuszników, bo ma jedynie Alfreda, z którym pracuje nad byciem Batmanem i jego sprzętem. Dodaje ciekawe zdanie: Nawet Alfred myśli, że on oszalał!
- Każdej nocy od dwóch lat wychodzi na akcje. Jest bity, strzelano do niego, dźgnięto go i podpalono. To po nim widać. Jest nawet dziura po kuli na jego masce. Nie sądzę, by coś takiego wcześniej ktoś pokazał.

Batman - zdjęcia

fot. Empire
+10 więcej
A co na to reżyser i scenarzysta Matt Reeves? Tak tłumaczy zmianę w ukazaniu Bruce'a Wayne'a.
- Kiedy piszę, słucham muzyki. Gdy pisałem pierwszy akt, słuchałem Something In The Way Nirvany. To wówczas do mnie trafiło, że zamiast pokazać Bruce'a Wayne'a w wersji playboya, którą oglądaliśmy wcześniej, jest inna wersja postaci, która przeżyła tragedie i stała się pustelnikiem. Zacząłem więc łączyć to z filmem Ostatnie dni Gusa Van Santa i pojawił się pomysł, że Wayne jest trochę fikcyjną wersją Kurta Cobaina.
Batman - premiera w 2022 roku. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj