W minioną sobotę w jednym z nowojorskich kin należących do sieci Alamo Drafthouse Cinema miał odbyć się pokaz filmu Midsommar. W biały dzień. Sęk w tym, że ku ogromnemu zaskoczeniu zebranych widzów w sali pojawili się Joaquin Phoenix i Ari Aster, którzy zamiast rzeczonej produkcji w ramach żartu na prima aprilis postanowili przedpremierowo pokazać publiczności ich najnowsze dzieło, Bo się boi - z doniesień serwisu Deadline wynika, że absolutnie nikt nie protestował.  Jakby tego było mało, po 3-godzinnym seansie Phoenix i Aster odpowiadali na pytania w trakcie moderowanej przez Emmę Stone sesji Q&A. Reżyser wyjawił odbiorcom pewną ciekawostkę z planu - jak się okazuje, laureat Oscara za Jokera zemdlał w czasie kręcenia sceny i to nie ze swoim udziałem:
Tworzyliśmy taką scenę, która była niezwykle intensywna dla Patti LuPone (filmowej matki postaci Phoenixa - przyp. aut.) - kamera była wówczas skierowana na nią. Joaquin był w kadrze ledwie widoczny, ale nagle zupełnie niespodziewanie z niego wypadł. Byłem naprawdę wkurzony - przecież mieliśmy świetne ujęcie. Wpadłem w konsternację, poszedłem do rogu, a on leżał. 
Aster dodał:
Wiedziałem, że jest źle, ponieważ on pozwalał ludziom się dotykać, opiekować się nim i w ogóle nie protestował. Puenta jest taka, że zemdlał w czasie ujęcia z kimś innym - nie był w oku kamery do końca, pomagał ekipie, do tego stopnia, że upadł. To nawet poetyckie, że zemdlał, gdy kręcono scenę innej postaci. 

Joaquin Phoenix - najlepsze role przed filmem Joker 

fot. Buena Vista Pictures
+14 więcej
Film Bo się boi wejdzie na ekrany kin 21 kwietnia. Już dzień wcześniej w wielu kinach w naszym kraju odbędą się pokazy przedpremierowe. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj