Po znacznym opóźnieniu związanym ze strajkiem aktorów, wreszcie Challengers trafi na wielki ekran. Za kamerą stał Luca Guadagnino, czyli twórca Tamtych dni, tamtych nocy. Po zwiastunach szczególnie intrygowała rola Zendayi w filmie, która wydaje się być przełomowa w jej karierze. Jak wypada produkcja w oczach recenzentów? Można powiedzieć, że wręcz wyśmienicie - metafora tenisu, ukazująca miłość, rywalizację oraz proces dorastania, cieszy się znakomitymi wynikami Rotten Tomatoes. Przypomnijmy, że "tomatometer" to ostateczna ocena krytyków w skali procentowej - im wyżej, tym lepiej. Challengers zyskał aż 95% na podstawie 83 recenzji, co czyni go "świeżym" zgodnie z zasadami portalu. 

Challengers - pierwsze recenzje

Przeglądając pierwsze opinie, ciężko znaleźć jakiekolwiek negatywne słowa dotyczące Challengers. Przede wszystkim krytycy są jednogłośni w jednej kwestii - metafora tenisu działa perfekcyjnie, a w produkcji nie brakuje powiewu świeżości oraz zmysłowości. Napięcia dodaje nie tylko gra aktorska Zendayi, lecz całego tria. Występy Mike'a Faista oraz Josha O'Connora zachwycają równie mocno, a ich chemia z aktorką została oddana na ekranie. Oliwy do ognia dodaje Guadagnino, który przekracza wszelkie granice, otwierając się na zupełnie nowe możliwości. Efekt jest zniewalający - wielu krytyków uważa, że reżyser przeszedł samego siebie.
  • Murtada Elfadl, AV Club:
Challengers pozostaje filmem rozrywkowym dzięki skomplikowanym bohaterom, odgrywanym przez aktorów, którzy zmierzają do zostania błyszczącymi gwiazdami filmowymi.
  • Maurren Lee Lenker, Entertainment Weekly:
- Oparty na trzech porywających występach i żartobliwie eksperymentalnej reżyserii, Challengers jest świeży, ekscytujący i energiczny. 
  • Kristy Puchko, Mashable:
- Choć to może być za dużo dla pewnej części widowni, bez wątpienia Challengers to jeden z najlepszych i najbardziej seksownych filmów tego roku.
  • Tim Grierson, Screen Internetional:
- Interesujący trójkąt miłosny połączony z porywającym dramatem sportowym. Challengers odnajduje Lucę Guadagnino w próbie zadowolenia widowni, tworząc swój najbardziej rozrywkowy film.
  • David Rooney, Hollywood Reporter:
- Błyskotliwy, uwodzicielski i pełen napięcia seksualnego Challengers to prawdopodobnie najprzyjemniejsza produkcja Guadagnino do tej pory. To z pewnością jego najlżejszy i najzabawniejszy film.
  • Liz Shannon Miller, Consequence:
- Aż do ostatnich momentów, Challengers gra odważnie - akcja sportowa jest tak emocjonująca, że można czuć pot spływający z ekranu, wraz z emocjami, które dzieją się poza boiskiem.
Fot. Materiały prasowe
+1 więcej
Challengers - premiera 26 kwietnia w kinach. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj