W styczniu 2021 roku plotka o powrocie Chrisa Evansa do MCU rozgrzała fanów filmów Marvela. Źródłem był portal Deadline, którego doniesienia zawsze się sprawdzają. Co na to Kevin Feige, szef Marvel Studios? Przyznaje, że w ostatnim czasie rzadko kiedy mówi "nie" w jakiejkolwiek kwestii związanej z MCU, bo często dzieją się zaskakujące rzeczy, ale zdecydował się skomentować tę plotkę dość dyplomatycznie.
- Ta plotka? Z tego, co wiem, została zdementowana przez samego zainteresowanego.
Evans odniósł się do tej plotki od razu po jej pojawieniu się w sieci. Stwierdził wówczas: To dla mnie też jest nowina.  W całej sytuacji musimy pamiętać o jednym, aktorzy są uczeni przez PR-owców z Marvel Studios, że mają kłamać na wywiadach czy na mediach społecznościowych i nie zdradzać sekretów, dopóki studio nie podejmie decyzji o ogłoszeniu lub nie da im pozwolenia. Tak przecież zbyło dość niedawno z Hailee Steinfeld oraz Tatianą Maslany. Obie otwarcie twierdziły, że nie mają roli odpowiednio  serialach Hawkeye oraz Mecenas She-Hulk. Wiadomo też, że za wszystkie decyzje odpowiada sam Kevin Feige, więc jego wypowiedź wcale nie dementuje niczego. Jeśli Marvel nie jest gotowy na ujawnienie planu, to niczego nie potwierdzą, więc musimy raczej traktować tego typu komentarze z dystansem. Warto też zapamiętać o jednym detalu: pytanie było zgodne z pierwszą plotką, czyli czy Chris Evans wróci jako Kapitan Ameryka. Z technicznego punktu widzenia więc Feige mógł nawet nie kłamać, podobnie jak Evans, ponieważ druga plotka mówiła, że ma ona zagrać Kapitana HYDRĘ oraz Ludzką Pochodnię ze starego filmu o Fantastycznej Czwórce. Byłyby to postacie z alternatywnych równoległych światów. Decyzja Feige o tym, by utrzymać to w tajemnicy jest raczej słuszna, bo chciałby, aby widzowie zaskakiwali się w kinie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj