Standardową praktyka studia Marvel jest zawieranie klauzuli w kontraktach swoich gwiazd, które zobowiązują ich do występów w więcej niż jednym filmie ich kinowego uniwersum. Taką właśnie umowę podpisała gwiazda produkcji "Guardians of the Galaxy" Chris Pratt, który podczas promocji "Jurassic World" powiedział:
Mam kontrakt jeszcze na 3 filmy, albo 5, na kolejnych "Strażników Galaktyki" i cokolwiek tam jeszcze wymyślą poza tym.
Tę wypowiedź nieco od niechcenia media interpretują w ten sposób, że Pratt wystąpi przynajmniej w 2 sequelach "Strażników..." i oprócz tego w kilku innych filmach z innymi postaciami Marvela. Największy sens miałoby oczywiście, jakby Star-Lord i spółka pojawili się w "Avengers: Infinity War, Part 1". Pratt zdradził też, że niedawno odbył pierwsze spotkanie z Jamesem Gunnem odnośnie filmu "Guardians of the Galaxy 2" i mało co się nie popłakał, tak bardzo podobało mu się to co usłyszał. Najlepsze jest to, że Gunn nie zdradził mu największych tajemnic filmu, bo wszyscy wiedzą, że Chris to wielka papla:
On jest tak kur**sko mądry i jedyny w swoim rodzaju. Nie przeszkadza mi to, że nie powiedział mi więcej. Za dobrze mnie zna, żeby powiedzieć mi za dużo.
Czytaj także: „The Flash” i „Supergirl” razem na okładce Variety Aktor zdementował też doniesienia jakoby miał dostać angaż w filmie z serii "Pogromcy duchów" u boku Channinga Tatuma, w tworzonym przez Sony nowym uniwersum tej marki:
Nikt ze mną na ten temat nigdy nie rozmawiał. Nigdy. Widziałem się z Channingiem kilka razy w ostatnim czasie i z tego co wiem, to wszystko to gó**o prawda.
Chris Pratt pojawi się w kinach już 12 czerwca w "Jurassic World".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj