Clotify pozwoli kupić ubrania bohaterów seriali

Clotify nie jednym z tych młodych i obiecujących startupów, który dopiero co wypłynął na światło dzienne i lada moment podbije rynek międzynarodowy. Aplikacja powstała już w 2014 roku, a jej twórca, Mikołaj Krzemiński, na przestrzeni ostatnich lat nieustannie zmieniał jej oblicze, dodając nowe funkcje poszerzające jej możliwości. Ostatnia aktualizacja może zainteresować miłośników seriali. W pierwszej fazie rozwoju Clotify był prostu wirtualną szafą. Można było dodać do niej zdjęcia swoich ubrań i zlecić algorytmowi przygotowanie na ich podstawie stylizacji bazującej na tym, co mamy w domu oraz na ubraniach od partnerskich sieci odzieżowych. Następnie dodano wirtualne szafy influencerek, które miały zachęcić użytkowników do zakupu konkretnych produktów. Funkcja ta spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, że firma Clotify nawiązała współpracę m.in. z Universal Music Polska, w ramach której udostępniane są wirtualne szafy gwiazd świata muzyki. To był jednak dopiero pierwszy krok na drodze do otwarcia się na nowe media. W najnowszej aktualizacji wprowadzono funkcję zwaną copy-the-look, która pozwoli skopiować wygląd osób ze świata mediów oraz internetu. A w ramach jej popularyzacji porozumiano się z twórcami serialu Rodzinka.pl. Dzięki niej użytkownicy aplikacji będą mogli przeglądać wirtualne szafy bohaterów serialu i kupować ubrania bezpośrednio z poziomu Clotify. Funkcja ułatwi także mierzenie skuteczności kampanii product placementu, a widzom pozwoli kupować produkty, na które zwrócili uwagę podczas emisji. Co ciekawe, aplikacja Clotify zakwalifikowała się do południowokoreańskiego programu akceleracyjnego K-Startup Grand Challenge 2019. Dzięki niemu twórcy nawiązać współpracę z producentami tamtejszych seriali oraz z lokalnymi firmami odzieżowymi. Jeśli wprowadzenie Clotify na południowokoreański rynek zakończy się sukcesem, być może aplikacja zatoczy jeszcze szersze kręgi i w przyszłości będziemy mogli kupić w niej ubrania oraz akcesoria znane z produkcji Amazonu, HBO czy Netflixa. Albo przynajmniej z większej liczby seriali i filmów od polskich twórców.