Nie milkną echa głośnej krytyki MCU i innych produkcji komiksowych, którą zapoczątkował Martin Scorsese. Przypomnijmy, że zdaniem legendarnego reżysera produkcjom Marvel Studios bliżej do "parków rozrywki" niż do kina jako takiego. Wtórował mu m.in. Francis Ford Coppola, mówiący o "podłych" filmach supebohaterskich; w obronie trykociarzy stanęli zaś choćby twórcy i aktorzy pracujący w ramach Kinowego Uniwersum Marvela. Teraz do debaty przyłączył się autor obrazu Joker, Todd Phillips. Przypomnijmy, że reżyser dzieła o Księciu Zbrodni wyraźnie inspirował się dokonaniami Scorsese - choćby filmami Król komedii i Taksówkarz. Wygląda jednak na to, że nie zgadza się on ze słowami swojego mistrza:
Moim jedynym problemem z tym, co powiedział - a nie miałem problemu z niczym, co mówił kiedykolwiek, ja go czczę jak boga - jest to, że on wrzuca do jednego worka wiele filmów. Moim zdaniem to bardzo mocne. Wydaje mi się, że gdybyśmy stworzyli taki worek z filmami gangsterskimi, i umieścili tam Chłopców z ferajny, Kasyno i jakieś gów..., to... - w tym momencie Phillips przerwał rozmowę. 
Głos w całej sprawie zabrał także Josh Trank, reżyser zupełnie nieudanej Fantastycznej Czwórki z 2015 roku, który z kinem superbohaterskim żegnał się w niesławie. Po seansie Irlandczyka na Twitterze zamieścił on wpis o następującej treści:
Widziałem Irlandczyka. Pierwsze pięć minut ma więcej prawdy, człowieczeństwa i filmowej intrygi niż wszystkie filmy Marvela razem wzięte, ahahahahaha.  Przepraszam, takie są fakty. PS. Nie przepraszam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj