George Lucas, Irvin Keshner, J.J. Abrams, Gareth Edwards, Rian Johnson - to tylko niektóre nazwiska reżyserów (wcześniejszych i następnych) filmów ze świata Gwiezdnych Wojen. Nie trzeba być bystrzakiem, by zorientować się, że wszystkie dzieła wychodzą spod męskiej ręki. Zresztą sytuacja nie dotyczy jedynie reżyserii, lecz także autorów scenariusza - za scenariusze odpowiadają również mężczyźni. Kobiet oczywiście na każdym szczeblu tej produkcji nie brakuje - dyrektorem Lucasfilm jest Kathleen Kennedy, Kiri Hart sprawuje pieczę nad wyglądem całego uniwersum zaś główną bohaterką Przebudzenia Mocy jest Rey, w którą wciela się Daisy Ridley. Problem kobiet na stanowiskach reżyserskich i scenopisarskich to nie problem Disneya, lecz całej światowej kinematografii. By temu jednak zaradzić, podczas konferencji tworzonej przez Sundance Institute oraz Women in Film na temat nierówności płciowej w kinie zorganizowano spotkanie dla reżyserek i scenarzystek, które zainteresowane byłby pracą nad Gwiezdnymi Wojnami. Nie padły konkretne nazwiska, jednak można przypuszczać, że na spotkaniu mogłby być obecne Sarah Gavron (Suffragette), S.J. Clarkson (Marvel's Jessica Jones) a także Linda Woolverton (scenarzystka Maleficent) oraz Marti Noxon (scenarzystka Buffy The Vampire Slayer) zważywszy na to, że za spotkanie odpowiadała ich agentka, Adriana Alberghetti. Co ciekawe, Kathleen Kennedy wypowiedziała się niedawno na temat tego, że brakuje w świecie Gwiezdnych Wojen reżyserek.
- Nie otrzymałam ani jednego telefonu od kobiety, która powiedziałaby mi, że bardzo by chciała wyreżyserować Gwiezdne Wojny. To one muszą być tymi, które podniosą słuchawkę i powiedzą "Cześć, chciałabym ci powiedzieć, co Gwiezdne Wojny dla mnie znaczą i co mogę z tym zrobić".
Czytaj także: Co Carrie Fisher myśli o zniknięciu wizerunku Księżniczki Lei w stroju niewolnicy? Póki co wszystkie zaplanowane filmy ze świata Star Wars mają już swoich reżyserów. Tylko jeden projekt, jeszcze niewcielony w życie pozostał bez dowódcy i jest to film o przygodach Boby Fetta. Mówi się także o solowych przygodach Obi-Wana Kenobiego oraz Yody, więc jest jeszcze kilka wolnych wakatów, jednak filmów tych z pewnością nie zobaczymy przez następnych kilka lat. Za to Star Wars: The Force Awakens zobaczymy już za dwa tygodnie. Premiera odbędzie się 18 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj