Wielu fanów MCU liczyło, że w trakcie konwentu D23 firmy Disney, Marvel i Sony ostatecznie ogłoszą, że osiągnęły porozumienie w kwestii dalszej współpracy, dzięki czemu Spider-Man pozostałby w Kinowym Uniwersum Marvela. Zanim jednak wydarzenie na dobre się rozkręciło, portal Deadline przedstawił kolejne niepokojące informacje. Dziennikarze powołując się na swoje źródła donoszą bowiem, że za kulisami ostatnich wydarzeń trwa walka (w artykule określona "przeciąganiem liny") o to, by Jon Watts, reżyser filmów Spider-Man: Homecoming i Spider-Man: Daleko od domu, nie realizował kolejnej produkcji o Pajączku dla Sony, przedłużając tym samym swoją pracę dla Marvel Studios.  Projekt nazywany roboczo Spider-Man 3 ma już scenarzystów - historię w chwili obecnej przygotowują Chris McKenna i Erik Sommers, autorzy skryptu do Daleko od domu. Choć zgodnie z poprzednimi wiadomościami w tytułowej roli powinien powrócić Tom Holland, nie jest jasne, czy za sterami produkcji usiądzie właśnie Watts. Według informatorów Deadline jego kontrakt obejmował bowiem tylko 2 filmy. Co więcej, Marvel zaczyna usilnie zabiegać o dobrą relację z reżyserem, chcąc zatrzymać go w swoim oddziale.  Deadline podważa również poprzednie doniesienia mówiące o tym, że Kevin Feige miałby rzekomo być "zbyt zajęty", by zająć się produkcją kolejnego filmu o Pajączku - jego miłość do herosa jest zbyt duża, by traktować te rewelacje na poważnie. Okazuje się również, że Disney w trakcie negocjacji miał proponować, by pokryć 1/4 kosztów powstania projektu, ale jednocześnie otrzymać 1/4 z zysków. Oferta ta leżała na stole przez blisko pół roku, dopiero później rozpoczęły się rozmowy o równym podziale finansowania przedsięwzięcia. Dziennikarze pierwotną, 25-procentową propozycję, określają mianem "naprawdę sporej prośby".  O sprawie będziemy Was informować na bieżąco. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj