Użytkownicy platformy Disney+ mogą wybierać, w jakim formacie obejrzą wczesne odcinki Simpsonów – oryginalnym 4:3 czy panoramicznym 16:9. Przedstawiciele platformy objaśnili, jak działa skalowanie w przypadku tej produkcji.
Przez lata branża telewizyjna przeszła szereg zmian, które w mniejszym bądź w większym stopniu wpływały na odbiór treści. Przeskok z odbiorników monochromatycznych na kolorowe uatrakcyjnił transmisje, przejście na 4K umożliwiło zaprezentowanie większej liczby szczegółów obrazu, a zmiana formatu wyświetlaczy pozwoliła pokazać szersze kadry. Niestety, ta ostatnia zmiana sprawiła, że starsze produkcje o proporcjach 4:3 źle prezentują się na współczesnych, panoramicznych odbiornikach.
Kiedy w 2014 roku stacja FXX rozpoczęła nadawanie Simpsonów, odcinki sprzed 2009 roku zrealizowane w formacie 4:3 przycięto do formatu 16:9, aby obraz wypełnił całą powierzchnię współczesnych telewizorów. Decyzja ta spotkała się z niezadowoleniem ze strony fanów, którzy zarzucili stacji, że w takiej wersji część istotnych szczegółów nie jest dobrze widoczna, co zaburza odbiór serialu. Stacja przyjęła do wiadomości te argumenty i zgodziła się transmitować serial w oryginalnej formie.
Spór wokół Simpsonów rozgorzał na nowo, kiedy wszystkie odcinki w panoramicznej wersji trafiły do serwisu Disney+. Joe Rice, wiceprezydent firmy Disney postanowił wyjaśnić, dlaczego wdrożenie odcinków w formacie 4:3 było problematyczne i wymagało większych zmian w sposobie funkcjonowania platformy. Jak zauważył na łamach serwisu Medium, od początku planowano oddać widzom do dyspozycji obie wersje serialu - klasyczną i zremasterowaną. Niestety odcinki w oryginalnej formie nie mogły być wdrożone jako materiał bonusowy, gdyż użytkownicy nie mogliby dodawać ich do swojej listy produkcji do obejrzenia, nie skorzystaliby także z funkcji kontynuowania oglądania.
Umożliwienie wyboru formatu obrazu wymagało przemodelowania całego systemu zarządzania treściami audiowizuwalnymi oraz metadanymi. Klasyczna paczka danych z Disney+ (zawierająca ścieżki wideo i dźwiękową, napisy, okładkę i opis) pozwalała przypisać do danego materiału wyłącznie jedno nagranie. Bez zmodyfikowania sposobu dostarczania treści do odbiorcy firma musiałaby stworzyć oddzielne paczki dla każdego odcinka dostępnego w dwóch różnych formatach, niepotrzebnie rozbudowując bazę i dublując dane.
Dopiero kiedy udało się wdrożyć nowy system, Disney+ mógł bez problemu udostępnić dwie wersje starszych odcinków Simpsonów – w formacie 16:9 oraz 4:3. Dzięki tej zmianie platforma może przypisywać do jednej paczki dwie ścieżki filmowe, a co za tym idzie – wdrożyć wszystkie funkcje serwisu do każdej z nich. Takie rozwiązanie pozwala przygotować jedną, spójną paczkę metadanych dla odcinka, a zmiana formatu obrazu polega jedynie na zaciągnięciu innej ścieżki wideo, a nie sięgnięciu po nową paczkę danych.
Joe Rice liczy na to, że usprawniony system zarządzania informacjami przysłuży się nie tylko tym filmom i serialom, które były pierwotnie realizowane w formacie 4:3. Według niego możliwość przypisania kilku ścieżek filmowych do jednej paczki pozwoli wdrożyć nowe sposoby prezentowania treści. Niestety nie sprecyzował, co dokładnie kryje się za tym stwierdzeniem.