Ta wiadomość od kilku godzin odbija się głośnym echem wśród wszystkich fanów MCU - film Doktor Strange w multiwersum obłędu stracił reżysera. Wiadomość tę Scott Derrickson ogłosił na swoim koncie na Twitterze; zarówno on, jak i włodarze Marvel Studios jako oficjalny powód takiego obrotu spraw podają niemożliwe do pogodzenia różnice w wizji artystycznej. Co ciekawe, filmowiec nie żegna się jednak z projektem w sposób definitywny. Wiemy bowiem, że będzie on jego producentem wykonawczym.  Liczne amerykańskie portale popkulturowe spekulują, że prawdziwa przyczyna odejścia Derricksona może być inna. Gdy w czasie zeszłorocznego Comic-Conu w San Diego po raz pierwszy ogłoszono powstanie produkcji Doktor Strange 2, reżyser prezentował ją jako "pierwszy przerażający film Kinowego Uniwersum Marvela", dając tym samym do zrozumienia, iż wykorzysta w nim konwencję horroru. Słowa te prostował jednak kilka tygodni temu szef Marvel Studios, Kevin Feige, który przekonywał, że mówienie o horrorze w tym kontekście jest "błędną interpretacją". Zdaniem producenta sequel miałby być "wielkim filmem MCU z kilkoma strasznymi sekwencjami", a jako źródło inspiracji wskazywał choćby familijne produkcje Stevena Spielberga. Nie jest więc wykluczone, że poza różnicami w wizji kreatywnej w całej sprawie chodzi także o publiczne podważanie pracy Derricksona. To nie pierwszy raz, gdy któraś z odsłon MCU traci swojego reżysera. Znawcy branży nie wierzą jednak w to, że twórca, podobnie jak James Gunn w przypadku filmu Strażnicy Galaktyki vol. 3, ostatecznie powróci na swoje stanowisko.  Warto też odnotować, że Marvel Studios ma naprawdę mało czasu na znalezienie zastępstwa. Zdjęcia do produkcji mają bowiem rozpocząć się w maju. Doctor Strange in the Multiverse of Madness wejdzie na ekrany kin 7 maja 2021 roku. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj