Sam Raimi powraca po latach za kamerę nowego filmowego widowiska. Po odejściu Scotta Derricksona z realizacji drugiego Doktora Strange'a, Kevin Feige zdecydował się zatrudnić właśnie Raimiego, reżysera znanego ze swoich horrorów (Martwe zło) oraz twórcę pierwszej trylogii o Spider-Manie, która odmieniła kino superbohaterskie. Teraz Raimi dostał do realizacji Multiwersum obłędu, co może okazać się największym wyzwaniem w jego karierze.
W rozmowie z Fandango zdradza informacje na temat tego, ile filmów z Kinowego Uniwersum Marvela obejrzał oraz wspomina o wielogatunkowym, złożonym charakterze produkcji, która zaoferuje widzom wiele niespodzianek.
Doktor Strange w komiksach zawsze zajmował się wszechświatami i wymiarami, które były przerażające, więc staraliśmy się dodać tego trochę do naszego filmu. W niektórych momentach jest straszny, a w innych przerażający. Nie wiadomo, co można znaleźć w multiwersum. To właśnie w tej niewiedzy kryje się napięcie i mrok. To narzędzie do podsycania strachu widzów.
Reżyser odpowiedział na pytanie o znajomość MCU. Okazuje się, że widział raptem kilka filmów:
Widziałem Iron Mana, pierwszych Avengers, Czarną Panterę i Doktora Strange'a, a także małe fragmenty innych filmów. Nakręcono ich 28. Tak naprawdę widziałem tylko cztery lub pięć, więc powiem szczerze, że nie jestem tak dobrze zaznajomiony. (...) Byłem wielkim fanem komiksów z lat 70., 80., oraz 90., więc znałem doskonale te postacie, ich historie i interakcje. Na tym właśnie opierają się filmy Marvela.
Reżyser zdradza, że zobaczymy w filmie warianty innych postaci, w tym np. Scarlet Witch (Elizabeth Olsen). Dla aktorów była to świetna zabawa, aby nieco inaczej odgrywać swoich bohaterów. Twórca odniósł się też do Spider-Man: Bez drogi do domu i tego, czy jest to produkcja, która zapoczątkowała multiwersum na dużym ekranie.
Myślę, że Spider-Man: Bez drogi do domu zapoczątkowało ideę, że postacie z multiwersum mogą odwiedzać główny wszechświat. Ale nasz film będzie pierwszym, w którym postacie z naszego uniwersum odwiedzą inne wymiary i doświadczą innych wszechświatów. Będzie to więc kontynuacja, ale jak sądzę jeden z największych atutów. Odnajdywanie innych rzeczywistości i tego, jak są powiązane z naszymi lub, jak są całkowicie przeciwne i są wariacjami.
W filmie zadebiutuje America Chavez (Xochitl Gomez), która według reżysera wnosi duży powiew świeżości i młodości do filmu.
Jest nowicjuszką w używaniu swoich mocy i w naszym uniwersum. Tak naprawę pochodzi z innej rzeczywistości. Myślę, że wnosi poczucie lekkości i młodości. Doktor Strange Benedicta Cumberbatcha może wydawać się bardzo egoistyczną i napuszoną postacią, wszystkowiedzącą. Ona po prostu się z tym nie zgadza. Początkowo nie ma dla niego tyle szacunku, widzi wszystko, co on robi. Jest o wiele bliżej Ziemi, jest jedną z nas i nie przyjmuje jego postawy. Na początku mu się chyba to nie podoba, co tworzy między nimi kontrast.
Sam Raimi w wywiadzie wspomniał też oczywiście o powrocie Tobey'a Maguire'a do roli Spider-Mana i cieszy go fakt, że wszystko jest teraz w Marvelu możliwe i gdyby była okazja zrobić kolejny film ze wspaniałą ekipą, to nie zastanawiałby się długo.
Doktor Strange w wieloświecie szaleństwa - premiera w maju 2022 roku.