Max Rockatansky (Tom Hardy), jeden z ocalałych, samotnie przemierza spustoszone pustkowia wierząc, że to jedyny sposób na przetrwanie w tym zrujnowanym i okrutnym świecie. Podczas jednej ze swoich wypraw zostaje schwytany i uwięziony przez okrutnego despotę Immortana Joe (Hugh Keays-Byrne) – władcę Cytadeli. Przeznaczony do bycia dawcą krwi dla jednego z jego żołnierzy, szalonego Nuxa (Nicholas Hoult) Max zostaje zmuszony do wzięcia udziału w pościgu za Furiosą (Charlize Theron) – zaufaną współpracownicą Immortana Joe, która zdecydowała się zdradzić swojego władcę i skraść coś, na czym zależy mu najbardziej. Kiedy drogi Maxa i Furiosy nieoczekiwanie się splotą, postapokaliptyczne bezdroża staną się polem wysokooktanowej wojny.

NASZ DZIAŁ DVD/BLU-RAY

„Mad Max: Na drodze gniewu" plasuje się gdzieś pomiędzy szalonym koncertem rockowym a operą. Chcę porwać widzów z siedzeń i zabrać ich na ekscytującą, hałaśliwą przejażdżkę. W jej trakcie będą poznawali poszczególne postaci i dowiedzą się o zdarzeniach, które doprowadziły do rozgrywającej się historii – mówi o swoim najnowszym filmie George Miller, pomysłodawca kultowej serii filmów „Mad Max”. Miller poświęcił kilkadziesiąt lat by zrealizować czwartą część przygód Maxa Rockatansky’ego. Pomysł na film narodził się w jego głowie jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Niewiele brakowało, żeby obraz powstał już w 2001 roku, ale po terrorystycznych atakach z 11 września jego realizację opóźniono, a później skasowano. Po raz kolejny do produkcji przymierzano się w roku 2003, ale tym razem plany filmowców pokrzyżował wybuch wojny w Iraku. Kiedy realizację filmu ponownie skasowano, z udziału w czwartej części „Mad Maxa” zrezygnował Mel Gibson. W 2009 roku przez krótki czas Miller rozważał realizację filmu w formie animacji, ale ostatecznie zarzucił ten pomysł na korzyść nakręcenia superprodukcji w technologii 3D.
Źródło: materiały prasowe
Zrealizowany w 1979 roku przez Millera skromny film „Mad Max” z nikomu nieznanym wtedy Melem Gibsonem w roli tytułowej stał się dla obu artystów drogą do wielkiej sławy. Surowe, wyniszczone krajobrazy, ekspresywna akcja, minimalistyczne dialogi i cała gama postaci, które Miller umieścił w trylogii „Mad Max”, dały początek zupełnie nowemu gatunkowi kina i stały się inspiracją dla pokoleń artystów stosujących najróżniejsze środki wyrazu. To co różni najnowszą część „Mad Maxa” od poprzednich jest wprowadzenie do filmu postaci Furiosy – pięknej, ale i twardej wojowniczki, która z Maxem tworzy wyjątkowo skuteczny i zabójczy duet. W tej odsłonie George na nowo zbudował świat, który tak kocha. Jednocześnie wydaje mi się, że stworzył coś, co przemówi także do nowego pokolenia, które nie dorastało w czasach, kiedy „Mad Max” święcił największe triumfy – wyjaśnia wcielająca się w postać Furiosy Charlize Theron. Sprostanie wyzwaniu, jakim miało być wciągnięcie współczesnych widzów w szaloną przyszłość Millera przedstawioną w filmie „Mad Max: Na drodze gniewu”, wymagało przeniesienia się na inny kontynent i zajęło kilkadziesiąt lat. W tym celu wykorzystano umiejętności setek artystów, którzy zaprojektowali i zbudowali autentyczne postapokaliptyczne uniwersum, począwszy od rozrysowania scenopisu obrazkowego na 3500 storyboardach, a skończywszy na stworzeniu tysięcy rekwizytów i kostiumów. W ramach operacji logistycznej prowadzonej na niespotykaną dotąd skalę produkcja przerzucała aktorów, ekipę filmową, a także 150 ręcznie złożonych i zupełnie sprawnych pojazdów przez piaski namibijskich pustyń, aby na kilku planach nakręcić w ciągu 120 dni sceny prawdziwej wojny drogowej. Dzięki nowoczesnej technologii George Miller mógł pokazać w "Mad Max: Na drodze gniewu" wykreowany przez siebie świat z niespotykanym do tej pory rozmachem. Jednocześnie bardzo pilnował, żeby był on wiarygodny, a do cyfrowych efektów wizualnych uciekał się tylko w ostateczności. Mogliśmy umieścić kamery w miejscach, w których nie byłoby to możliwe w przeszłości, albo lawirować nimi między pojazdami armady. W scenach walki na pojazdach mogliśmy zawiesić aktorów na linach, a potem wymazać je dzięki możliwościom, jakie oferuje technologia CGI. Max wiszący do góry nogami między dwoma pojazdami to w rzeczywistości sam Tom Hardy. Furiosa trzymająca się Maksa to w rzeczywistości Charlize trzymająca się Toma. Natomiast Nux wspinający się na maskę pojazdu, to sam Nicholas Hoult – mówi George Miller.
Źródło: materiały prasowe
Prace na planie filmu „Mad Max: Na drodze gniewu” rozpoczęły się w lipcu 2012 roku na pustyni w Namibii. Później ekipa przeniosła się do Australii, a zdjęcia trwały w sumie 120 dni! Przenoszenie z miejsca na miejsce wszystkich elementów produkcji filmu „Mad Max: Na drodze gniewu” było ogromnym przedsięwzięciem. W kulminacyjnym momencie zdjęć ekipa filmowa liczyła 1700 osób, a na planie o każdej porze dnia znajdowało się średnio 1000 osób. Tylko do przerzucenia samego sprzętu z jednego pleneru na drugi trzeba było wykorzystać 8 potężnych wojskowych ciężarówek. Musieliśmy przenosić naszą bazę, odpowiadającą wielkością trzem boiskom do piłki nożnej, sześć razy w ciągu 120 dni – wspomina producent Doug Mitchell. Światowa, uroczysta premiera filmu „Mad Max: Na drodze gniewu” odbyła się 7. maja 2015 roku w Los Angeles. Tydzień później obraz został zaprezentowany pokaz konkursem podczas festiwalu filmowego w Cannes, gdzie został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez widzów jak i krytyków, z których część uznała dzieło George’a Millera za jeden z najlepszych filmów akcji w dziejach kina. Film kosztował w sumie 150 milionów dolarów, a na całym świecie zarobił blisko 400 milionów dolarów. W Polsce obejrzało go około 350 tysięcy widzów. Nie ma filmu bez widzów. Film nie istnieje na dysku ani w pudełku. Istnieje w kinie, gdzie siadamy obok nieznanych nam osób i pozwalamy, aby zawładnął nami ekran. To doświadczenie dzielimy z innymi widzami. Tylko w takich okolicznościach możemy ocenić, czego udało nam się dokonać. Mam nadzieję, że widzowie sami wypracują sobie opinię na temat filmu, i że będzie coś dla nich znaczył – podsumowuje George Miller. [video-browser playlist="745983" suggest=""] SZCZEGÓŁY WYDANIA BLU-RAY 3D™, BLU-RAY™ I DVD Film „Mad Max: Na drodze gniewu” na Blu-ray 3D™, Blu-ray™ i DVD zadebiutuje już 25. września. Film wprowadza na rynek firma Galapagos. Na płytach obok filmu znajdą się również wyjątkowe dodatki specjalne w wydaniu Blu-ray 3D i Blu-ray: • Wjedź na pełnym gazie do świata Maxa, Furiosy i Immortana, w którym przetrwać mogą tylko prawdziwi szaleńcy! • George Miller, Tom Hardy i Charlize Theron przeniosą Cię do centrum pustynnego zamętu, pokazując jak powstawały najbardziej niesamowite sceny filmu, w których akcja rozwija się z szybkością, jakiej jeszcze nigdy nie widzieliście na ekranie! W Polsce dostępnych będzie kilka wydań filmu. "Mad Max: Na drodze gniewu" pojawi się na DVD, Blu-ray, Blu-ray 3D. Będzie też dostępny wydanie specjalne Blu-ray z komiksem, wydanie Blu-ray 3D Futurepack oraz 5-płytowe wydanie DVD w zestawie Antologia z wszystkimi częściami.

[sporwkinie.blogspot.com]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj