Paradoks to - po Pitbullu i "Oficerze" - kolejny serial sensacyjno-kryminalny Telewizji Polskiej. Trzeba przyznać, że ten gatunek całkiem nieźle jej wychodzi i została w nim właściwie monopolistą. Polsat od czasu "Fali zbrodni" nie pokazał nic, co mogłoby nosić miano kryminału z prawdziwego zdarzenia - pana Malanowskiego i jego partnerów lepiej skwitować milczeniem. Sukces Kryminalnych próbowało powtórzyć TVN wraz z premierą "Układu warszawskiego", ale i to zakończyło się fiaskiem. Nowa pozycja TVP nie jest jednak warta uwagi tylko ze względu na brak konkurencji.

[image-browser playlist="600347" suggest=""]©2012 Dwa Brzegi / fot. Łukasz Łuszczek

Serial opowie o losach Marka Kaszowskiego, inspektora Komendy Głównej Policji. Główny bohater w końcu daje szansę Bogusławowi Lindzie pokazać się w gatunku, z którym najbardziej jest kojarzony. Razem z nim prawa bronić będą Anna Grycewicz i Cezary Łukaszewicz, odpowiednio podkomisarz Joanna Majewska i aspirant zwany "Młodym". Postać kobieca będzie grać kluczową rolę w dynamizowaniu głównego wątku fabularnego. Majewska została bowiem przydzielona do zespołu Kaszewskiego nie przez przypadek - z inicjatywy Biura Służby Wewnętrznej ma ona prowadzić śledztwo dotyczące samego inspektora.

Za produkcją stoją młodzi, ale już dość uznani twórcy. Całą historię opracował Igor Brejdygant, spod którego ręki wyszedł scenariusz "Palimpsestu". Thriller psychologiczny z 2006 roku przypominał w swojej konstrukcji "Podziemny krąg" Davida Finchera oraz "Zagubioną autostradę" Davida Lyncha. Atmosfera tajemnicy otaczająca głównego bohatera (granego przez Andrzeja Chyrę) choć nie zrealizowana w innowacyjny sposób, potrafiła utrzymać uwagę widza. Podobny klimat można wyczuć w Paradoksie, gdzie sekrety skrywa inspektor Kaszowski. Wokół jego osoby będzie rozgrywać się cała intryga.

[image-browser playlist="600348" suggest=""]©2012 Dwa Brzegi / fot. Tomasz Stokowski

Za kamerą staną Greg Zgliński i Borys Lankosz (a także w jednym odcinku sam scenarzysta, Igor Brejdygant). Ten pierwszy zasłynął w Polsce niedawno całkiem niezłym "Wymykiem" i stał się artystą, którego dalsze poczynania na pewno warto śledzić. Robert Więckiewicz, odtwórca głównej roli w ostatnim filmie Zglińskiego, podczas swojej wizyty w Kazimierzu Dolnym również nie szczędził pochwalnych słów na temat tego reżysera. - To trzy wielkie nazwiska: Holland, Koterski i - już teraz nie boję się tego powiedzieć - Zgliński - mówił aktor zapytany o twórców swoich ostatnich filmów. Reżyser drugiej części pierwszego sezonu Paradoksu, Borys Lankosz to z kolei autor cenionego "Rewersu". Fakt, że to Zgliński dobierał obsadę oraz ustalał konwencję, pewnie nieco ograniczy lubiącego eksperymentować z formą Lankosza, ale wciąż można od niego wiele oczekiwać. Poza tym wszyscy reżyserzy do dyspozycji mieli kamery RED, którymi posługiwał się David Fincher w "Dziewczynie z tatuażem", a także ostatnio Xawery Żuławski w produkcji Canal+ pt. Krew z krwi.

Linda znów pokaże, co wie o zabijaniu. Gwiazda polskiego Stallone'a już nieco przygasła i trudno oczekiwać, by serial miał nagle znowu wynieść go na wyżyny. Niewątpliwie jednak miło będzie zobaczyć jego twarz w projekcie, który go zwyczajnie zainteresował. W swoich kilku ostatnich produkcjach ("I kto tu rządzi", "Ratownicy") Linda zagrał, ponieważ robili je jego znajomi, do czego przyznał się w rozmowie z nami polski słynny aktor. U jego boku pojawią się dwie znacznie młodsze twarze, które swoją karierę dopiero rozkręcają - sprawiedliwa Anna Grycewicz i żyjący samym życiem Cezary Łukaszewicz.

[video-browser playlist="616935" suggest=""]©2012 Dwa Brzegi / zdj. Piotr Kowalik, Paweł Penarski, montaż Paweł Penarski

Na panelu Paradoksu na tegorocznych Dwóch Brzegach zjawili się niemal wszyscy wymienieni wyżej - zabrakło jedynie reżysera pierwszych odcinków, Grega Zglińskiego. W ciągu ponad półgodzinnego spotkania aktorzy opowiadali o pracy na planie i swoich postaciach. Zaskakująco niewiele udało się wyciągnąć z nich prowadzącej spotkanie Grażynie Torbickiej. Jednak to chyba tylko dowodzi istnieniu całkiem ciekawej tajemnicy, jaka w serialu odegra kluczową rolę. Tak więc aktorzy zdradzili imiona i funkcje swoich bohaterów, po czym pałeczkę przejęła publiczność. I ta, była w swoich poczynaniach dużo odważniejsza, choć twórcy skutecznie się bronili. Po premierze klimatycznego zwiastuna (dodajmy, że innego niż ten, który TVP podaje do wiadomości publicznej), padły pytania o podobieństwa do amerykańskiego i duńskiego Dochodzenia. W polskiej produkcji nie zabraknie również ponurej, deszczowej atmosfery i kilku zwrotów akcji w czasie sezonu, ale największa różnica będzie tkwiła w samej konstrukcji serialu. O ile zagraniczna produkcja opowiada jedną historię przez cały sezon, o tyle nowy serial Dwójki będzie składał się z pojedynczych, jednoodcinkowych historii i jednej większej, rozwijającej się w tle. - U nas też pewnie będzie dużo padać - skwitował na koniec porównania jeden z twórców.

Czerpanie z zagranicznych wzorców widać bardzo wyraźnie, ale wydaje się to dobrym kierunkiem. Szczególnie, że podobieństwa dotyczą jedynie warstwy technicznej, fabularną zaś stanowi nasz własny, oryginalny scenariusz. Czy paradoksalnie polskie może się okazać dobre, pokażą jednak czwartkowe wrześniowe wieczory.


[image-browser playlist="600349" suggest=""]©2012 Telewizja Polska

[image-browser playlist="600350" suggest=""]
©2012 Telewizja Polska

[image-browser playlist="600351" suggest=""]
©2012 Telewizja Polska

[image-browser playlist="600352" suggest=""]
©2012 Telewizja Polska

[image-browser playlist="600353" suggest=""]
©2012 Telewizja Polska

[image-browser playlist="600354" suggest=""]©2012 Telewizja Polska

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj