Netflix, w porównaniu ze stacjami telewizyjnymi, kasuje znikomą ilość seriali podczas wiosennych porządków. Ostatnio taki los spotkał jedynie The Get Down, podczas gdy pozostałe produkcje zostały przedłużone na kolejne sezony. Choć jest to dowód na dobrą oglądalność i jakość seriali, Reed Hastings, dyrektor generalny Netflixa chciałby wprowadzić lekkie zmiany w tej kwestii. Jego zdaniem, platforma ma wręcz za dużo dobrych produkcji w swojej ofercie.
Wskaźnik naszych hitów serialowych jest na tę chwilę bardzo wysoki. A ja zawsze naciskam ekipę: Zróbmy coś innego, szalonego, podejmijmy większe ryzyko... Niech wzrośnie też wskaźnik tych anulowanych produkcji.
Czytaj także: Multikino ogłasza długi Dzień Dziecka Hastings podkreśla, że nie chodzi mu o to, by platforma celowo emitowała słabe seriale. Zgodnie z jego założeniem, im więcej kasacji, tym większa szansa na uwypuklenie faworytów oraz wprowadzenie większej liczby nowości. Platformie bardziej zależałoby na jednym prawdziwym diamencie serialowym, niż szeregu równie bardzo dobrych produkcji. W przypadku, gdy wszystkie seriale pozostają na wysokim poziomie, trudno bowiem wyczuć co jest najmocniejszą stroną platformy. Na chwilę obecną są to jednak plany niepoparte konkretnym działaniem. Jeśli jednak zarząd zainspiruje się pomysłem dyrektora, już niedługo Netflix może stać się znacznie bardziej bezwzględny wobec własnych produkcji.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj