W zeszłym tygodniu świat kina obiegła informacja, że fani domagają się od studia Warner Bros. zaprezentowania reżyserskiej wersji filmu Justice League - impulsem do działania w tej materii stały się rewelacje o usuniętych z ostatecznej wersji produkcji scenach. Dokument zdążył już nawet polubić sam Zack Snyder. Pod petycją podpisało się przeszło 100 tysięcy osób, jednak niektórzy zaczynają wątpić w takie powodzenie całej inicjatywy. Reżyser John Campea zauważył, że pod petycją widnieje jego imię i nazwisko, jak również personalia kilku innych jego znajomych. Sęk w tym, że Campea nigdy dokumentu nie podpisywał, a szybkie śledztwo pozwoliło mu ustalić, iż dokumentu nie poparł także nikt z jego bliskich. Naturalnie cała sprawa może okazać się przypadkowa, jednak taki obrót spraw wydaje się zupełnie nieprawdopodobny. Sam Campea nie zabrał głosu w sprawie celu petycji, jednak zaznacza on, że czuje się mocno "rozczarowany" dowiadując się o swoim poparciu dla inicjatywy z innych źródeł. Zobaczcie również nowy szkic koncepcyjny parademona:
Źródło: Instagram/jsmarantz
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj