Tytuł newsa to nie pomyłka. Producenci FOXa chwalą się na twitterze, że łączny wynik oglądalności wyemitowanego w piątek nowego odcinka "Fringe" osiągnął łącznie współczynnik 2.7, co jest 42-procentowym wzrostem. Skąd nagle tyle widzów? Policzono (nie pytajcie jak) odtworzenia odcinka z nagrywarek DVR w ciągu ostatnich 3 dni.

Wynik jest niezwykle imponujący, bo jeszcze do niedawna, nawet z dodatkowymi nagrywaniami DVR "Fringe" miało problem z przekroczeniem 2.0. Co to oznacza dla przyszłości samego serialu? Taki rezultat to kolejny element walki o zamówienie 4. sezonu i jest to duży pozytyw. Jeszcze niedawno przepowiadano przecież, że piątek będzie początkiem końca serialu.

Wczoraj "Lie to Me", dzisiaj "Fringe". FOX powoli zaczyna znajdować się w sytuacji bez racjonalnego wyjścia. Anulowanie każdego z tych seriali będzie gigantycznym ciosem dla fanów...

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj