- Sprzedałem Gwiezdne Wojny białym właścicielom niewolników, którzy biorą to i... - zaczął takie zdanie, ale szybko się zatrzymał i przekształcił to w żart.Nie podoba mu się jedna rzecz w filmie Star Wars: The Force Awakens:
- Chcieli zrobić film w stylu retro. Nie lubię czegoś takiego. Bardzo ciężko pracowałem, by każda część była inna. Zawsze tworzyłem wrażenie, że jest coś innego - inne planety, inne statki kosmiczne i dzięki temu było wrażenie, że oglądamy coś nowego.Czytaj także: Jakie sceny zostały usunięte z Przebudzenia Mocy? Lucas podkreśla, że zawsze zależało mu na tym, by dawać widzom coś nowego i na swój sposób nowatorskiego. I tak też robił w pierwszych dwóch trylogiach Sagi, które rewolucjonizowały efekty specjalne i miały wpływ na to, jak Hollywood tworzy blockbustery. Disney celował w stylu retro, czyli chcieli stworzyć film klimatycznie bliski Oryginalnej Trylogii, bo tego oczekiwali widzowie na całym świecie, a czego nie dostali w trylogii prequeli. I to też spodobało się widzom, którzy chodzą po kilka razy do kina i krytykom. Wyjaśnia, że planował sam wyreżyserować i napisać scenariusze kontynuacji Oryginalnej Trylogii. Pracował nad tym jakiś czas przed tym, gdy Disney zaproponował kupno Lucasfilmu i marki Gwiezdne Wojny. Przypomina znów, że Disney nie był zainteresowany jego pomysłami na kontynuacje, dlatego też nie brał udziału w produkcji Przebudzenia Mocy. Star Wars: The Force Awakens są obecnie wyświetlane na ekranach kin, zbierając fenomenalne recenzje widzów oraz krytyków. Obraz odnosi ogromny sukces, bijąc rekordy w box office i wiele wskazuje na to, że wkrótce stanie się najbardziej dochodowym filmem w historii kina.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj