Gra o tron w końcu powróciła na ekrany po prawie dwóch latach. 8. sezon to zarazem ostatni, więc twórcy nie marnowali czasu. W pierwszym odcinku Jon Snow poznał prawdę o swoim pochodzeniu, czyli o tym, że jego rodzice to Rhaegar Targaryen i Lyanna Stark. Serial zdradził, że tym samym Jon Snow to tak naprawdę Aegon Targaryen i prawowity dziedzic Żelaznego Tronu. Kit Harington w rozmowie z EW.com zdradza, że ta informacja jest najbardziej denerwującą rzeczą na całym świecie dla jego bohatera.
-  Jeśli Jon mógłby cofnąć się w czasie, powiedziałby: Cokolwiek chcesz mi powiedzieć, nie rób tego. Byłby szczęśliwy w swojej niewiedzy.
A tak aktor opisuje reakcje Jona:
- Jon nie jest kimś, kogo ruchy trudno przewidzieć. Nie robi zbyt wielu nieoczekiwanych rzeczy. Przeważnie zapamiętujesz trudno sceny, nad którymi musisz się skoncentrować i ta zdecydowanie do nich należy. Poznaje wielką informację. Nie tylko dowiaduje się, kto jest jego matką, ale też, że jest spokrewniony z kimś, kogo kocha. To jest trudne do zagrania dla każdego aktora. To nie jest dwugodzinny film, ale granie przez osiem sezonów postaci, która dowiaduje się prawdy.
Aktor przyznaje, że Jon jest naprawdę wkurzony tą sytuacją. Sądzi, że w tym danym momencie Samwell przestaje mieć dla niego znaczenie. Jest gotów zniszczyć ich przyjaźń i go pobić, jeśli okaże się, że próbuje go okłamać.
- Jeśli mi to mówisz, lepiej miej k**wa rację. Jeśli próbujesz mnie oszukać... To był dla mnie sposób na zagranie tej sceny - mówi aktor.
Samwell wyjaśnił, że przez to Jon Snow ma większe prawa do Żelaznego Tronu niż Daenerys. Wszystko z uwagi na zasady dziedziczenia. Rhaegar Targaryen był najstarszym synem Szalonego Króla i dzięki temu był pierwszy do objęcia władzy po ojcu. Tym samym Jon jako jego syn ma pierwszeństwo ponad Daenerys. Harington uważa, że Jon kompletnie nie jest zainteresowanym tronem.
- Uwielbiam w Jonie jego czystość. On tego nie chce. Nie chce poznawać tej pie***lonej informacji. Nie chce tego wiedzieć. Nie ma żadnej ambicji, by pożądać tronu. Nigdy go nie chciał. Może nadchodzić koniec świata, ale przynajmniej jest zakochany w kimś i wie, kim jest. A potem przychodzi do uderzenie...
John Bradley, czyli aktor grający Sama przyznaje,że gdyby to on nie powiedział o tym Jonowi, ten przyjąłby tę informację o wiele gorzej. Scenarzysta odcinka tłumaczy, że Sansa Stark postrzega Daenerys jako kogoś obcego. Ufa tylko swojej rodzinie. Jest podejrzliwa i nie podoba się jej to, że Jon ugiął kolano przed nową królową. Jest też wideo o kulisach odcinka:
fot. HBO
+70 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj