Sam początek premiery 7. sezonu serialu Game of Thrones wywołał największe emocje wśród widzów. W nim też w okrutny sposób Arya zabija wszystkich przedstawicieli rodu Frey, mszcząc się za Krwawe Gody. Scena działa o tyle dobrze, że przez jakiś czas sprawia wrażenie retrospekcji. Dopiero z czasem zdajemy sobie sprawę, czego tak naprawdę jesteśmy świadkami.
- Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o Ludziach Bez Twarzy, stwierdziłam, że fajnie byłoby zamienić się twarzami z kimś z głównych postaci, niż kimś kompletnie nieznanym. Mam nadzieję, że widzowie od razu nie zgadną, że to ona jest w tej scenie - opowiada Maisie Williams w rozmowie z EW.com.
Czytaj także: Nasza recenzja premiery 7. sezonu Gry o tron
fot. HBO
Aktorka przyznaje, że nawet Arya jest zaskoczona, jaką ma siłę.
- W tej ostatniej chwili, gdy patrzy na umierających mężczyzn, sama bardziej zmienia się w potwora, niż zdawała sobie z tego sprawę. Nie sądzę, by była smutna z tego powodu, ale jest tego świadoma - wyjaśnia.
Williams zdradza, że zawsze miała taką fantazję, jak mógłby skończyć się serial:
- Nie sądzę, by było to dobre zakończenie i fanom mogłoby się nie spodobać. Chciałabym zobaczyć, jak ktoś na końcu siada na Żelaznym Tronie aż nagle zdejmuje twarz i widzimy Aryę. Zawsze o tym marzyłam - opowiada.
Powtórna emisja w HBO odbędzie się o 20:10.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj