Natalie Dormer wcielająca się w Margaery Tyrell niestety nie mogła ujawnić zbyt wiele na temat fabuły 6. sezonu serialu "Game of Thrones", która trzymana jest w dużym sekrecie. Mimo to poruszonych zostało wiele tematów, w których aktywnie udzielali się również Finn Jones (grający Lorasa Tyrella) i Keisha Castle-Hughhes (Obera Sand). Aktorzy zapytani o to, z jakim aktorem chcieliby pracować przed kamerą, odpowiedzieli, że z Jonem Snowem.
- On nie żyje, więc nie masz jak z nim pracować - powiedział Jones, a później dodał, że chciałby sceny, w której Jon spotkałby się z Lorasem. - Mógłby sprawić, że Jon stałby się homoseksualistą i nauczyłby go kilku rzeczy - dodał Jones.
Aktorzy dyskutowali również na temat końca całego serialu. Czytaj także: Melissa McBride o 6. sezonie „The Walking Dead”
- Wydaje mi się, że cały serial i historia zakończy się wielką bitwą Lodu i Ognia. Wydaje mi się, że walka o tron nie będzie tak ważna, jak pokonanie Białych Wędrowców. Nie zdziwię się też, jeśli ostatecznie na tronie zasiądzie kobieta - dodał Jones.
Natalie Dormer uważa jednak, że Margaery na to nie ma dziś żadnych szans.
- Margaery chce być taka jak Cersei, być matką dla swojego króla. Szczeze uważam, że jej celem nie jest Żelazny Tron. To bardzo niebezpieczne miejsce. Chce mieć możliwość rządzenia w inny sposób i innymi mocami, niż Żelazny Tron. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tylko tyle, że Margaery jest w bardzo niebezpiecznym momencie swojego życia, co zobaczycie w 6. sezonie - powiedziała Dormer.
Aktorka odniosła się również do pracy na planie serialu "Game of Thrones". Powiedziała, że ludzie zupełnie inaczej reagują na aktorów i obsadę np. w Hiszpanii, gdzie są mili, życzliwi i chcą ich przytulać. Zupełnie przeciwnie do USA i Wielkiej Brytanii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj