Kylo Ren dla wielu widzów i fanów Gwiezdnej Sagi jest najciekawszą postacią Trylogii Sequeli. Wbrew pozorom nie jest on tak bardzo zbliżony do swojego dziadka, Anakina Skywalkera, jak można byłoby sądzić. Zakończenia miniseria komiksowa The Rise of Kylo Ren opisała w szczegółach jego genezę przejścia z Bena Solo do bycia Kylo Renem i jest ona niezwykle interesująca.

Tragiczny los Kylo Rena

Cały czas żyliśmy w przeświadczeniu, że Kylo Ren przeszedł na Ciemną Stronę Mocy. Tak w końcu sugerował Ostatni Jedi i opowieść Luke'a Skywalkera, który wyczuł mrok w Benie Solo i opierając się na instynkcie, przez ułamek sekundy chciał go zabić. Komiks wyjaśnia, że... Kylo Ren nie miał w sobie mroku i nie przeszedł na Ciemną Stronę Mocy. Luke wyczuł mrok Imperatora Palpatine'a, który manipulował Benem Solo od dzieciństwa (był każdym głosem w jego głowie) i w tym danym momencie, by ruszyć dalej realizację swojego planu, odkrył swoją obecność, a Luke potraktował ten mrok jako Bena. Pamiętamy, że Palpatine miał taką zdolność, która pozwoliła mu ukrywać swoją mroczną naturę przed całym zakonem Jedi, więc właśnie tutaj ją ponownie wykorzystał. Dlatego Ben Solo jedynie bronił się przed Lukiem, a w głosie słyszał motywujące słowa Imperatora.
fot. materiały prasowe

Kylo Ren nie przeszedł na Ciemną Stronę

Komiks podkreśla tragiczną historię młodego chłopaka, który stał się narzędziem Palpatine'a. Nigdy nie przeszedł na Ciemną Stronę Mocy, tak jak jego dziadek. Nie został skuszony przez Imperatora - po prostu stał się niewolnikiem jego planów, z których nie umiał się wydostać. W odróżnieniu od Anakina nie poddawał się strachowi, gniewu i nienawiści świadomie z własnej woli, bo przecież to wszystko było w sercu Anakina i tam rosło. Nikt tego nie zasiał, a w kluczowym momencie jedynie zostało to wykorzystanie przez Palpatine'a. W przypadku Bena Solo każda taka decyzja, każdy krok jego przemiany w Kylo Rena był efektem manipulacji mistrza Sithów. Był popchnięty w tę stronę i został w niej uwięziony. Nowy kanon Gwiezdnych Wojen potwierdza, że Palpatine zaczął ingerować w życie Bena Solo od chwili, gdy jeszcze był w łonie Lei. Wspomina o tym książka Aftermath: Empire's End - w niej Leia użyła Mocy na dziecku i wyczuła jakąś mroczną siłę, która się jej przygląda. Oczywiście chodziło o samego Imperatora. W czasie dorastania Bena ta mroczna postać cały czas szeptała mu do ucha, próbowała nim bezskutecznie manipulować, a koniec końców doprowadzić do określonej zdarzeń dających pożądany efekt, bo w przypadku Bena kuszenie w stylu Anakina nie działało.

Kto zniszczył świątynię Jedi?

Cały czas mieliśmy też przekonanie, że to Kylo Ren zniszczył świątynię Jedi Luke'a i zabił wszystkich jego uczniów. To nieprawda. Komiks zdradza, że to również był efekt działań Palpatine'a, który wykorzystując potęgę Mocy zesłał na nią destrukcyjną burzę z piorunami, która ją doszczętnie rozwaliła i wszystkich zabiła. Ben był tylko obserwatorem, jak wszyscy, z którymi dorastał byli zabijani w oka mgnieniu. Gdy trójka Jedi go spotkała, on przyjął winę na siebie, bo był przekonany, że właśnie zabił swojego wujka i nie umiał wyjaśnić, co się wydarzyło w świątyni. Jest to więc zupełnie inna sytuacja, niż z Anakinem ,który z pełną świadomością udał się do świątyni Jedi i własnoręcznie wszystkich zabijał - na czele z dziećmi.
fot. materiały prasowe

Kylo Ren kontra Han Solo

Do tej pory każde wydarzenie w życiu Bena Solo doprowadzające go do bycia Kylo Renem było sprawnie spreparowane przez samego Imperatora. On sam nie podejmował żadnych świadomych decyzji, ani czynów, będąc jedynie narzędziem, który czuł się zmuszony iść tą drogą, ale nigdy nie mógł w pełni przejść na Ciemną Stronę Mocy - co też film wyraźnie wskazywał, że większość jego działań była fasadą, a wewnętrzna walka cały czas trwała. Pierwszy wybór, przed jakim stanął było spotkanie z Hanem Solo w Przebudzeniu Mocy. Sytuację wyjaśnia ilustrowany przewodnik po filmie Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie. Palpatine chciał, aby zabicie Hana Solo z ręki Kylo Rena było nawiązaniem do rytuału inicjacyjnego Sithów, czyli do poświecenia czegoś ważnego, by ostatecznie przejść na Ciemną Stronę. W tym momencie Palpatine działając przez Snoke'a wiedział, że Kylo Ren wciąż nie jest po jego stronie i to nie działa tak, jak chciał. Dlatego to zdarzenie było dla niego tak ważne, ale osiągnęło odwrotny cel od zamierzonego. Han Solo popsuł jego plany, bo mimo wszystko był gotów oddać życie z miłości do syna, więc cały czyn Kylo Rena został skorumpowany. Nie był pełnym nienawiści aktem Ciemnej Strony Mocy. Stąd przechodzimy do sceny "spotkania" Kylo Rena z Hanem w Star Wars 9, która nawiązuje idealnie do tego i nadaje całości odpowiedniego wydźwięku. Dlatego decyzja Bena odrzuceniu Kylo Rena w powiązaniu z tymi faktami ma więcej sensu. Wiele scen sugerowały fakt, że Kylo Ren nigdy nie przeszedł na Ciemną Stronę. W rozmowie z Hanem na temat Snoke'a i faktu, że go wykorzystuje, Ben odpowiedział, że jest już za późno, więc miał pełną świadomość prawdziwości słów ojca. Do tego istotny jest fakt słów, jakie kieruje do Rey. On nigdy nie powiedział: "przejdź na Ciemną Stronę Mocy", on powiedział: "poddaj się Ciemnej Stronie Mocy". To jednoznaczne odwołanie do jego własnej relacji - on nigdy nie przeszedł, musiał się jej poddać, bo stał się jej więźniem w wyniku działań Imperatora. Dlatego ostatecznie historia Kylo Rena nie jest opowieścią o odkupieniu będącą paralelą Anakina Skywalkera. On na końcu wyzwala się z więzienia Ciemnej Strony, bo on nigdy świadomie nie podjął wyboru, by na nią przejść, tak jak jego dziadek.
fot. Marvel
+12 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj