Trylogia sequeli okazała się być prawdziwą sinusoidą dla fanów Gwiezdnych Wojen. Od udanego początku filmem Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, kolejne dwie odsłony wywołały skrajne odczucia, a najczęściej pojawiającym się zarzutem był ogólny brak planu na całą trylogię. Biorąc pod uwagę wszystkie trzy filmy Przebudzenie Mocy (J.J. Abrams), Ostatni Jedi (Rian Johnson) oraz Skywalker. Odrodzenie (także J.J. Abrams), trudno o stwierdzenie, że tworzą spójną i przemyślaną całość. Do sprawy w wywiadzie dla portalu Collider odniósł się sam J.J. Abrams, który zapytany został o plan na trylogię, a raczej, czy gdyby takowy istniał, to całość wypadłaby lepiej.
Brałem udział w wielu projektach - były to w większości przypadków seriale - które zaczynały się od planu i wydawało się, że wiadomo, dokąd zmierzają, ale czasem pojawia się aktor, który wniesie coś nowego, innym razem ta relacja nie zadziała tak, jak można było się spodziewać, a rzeczy, o których myślisz, że zostaną po prostu tak dobrze odebrane, nagle rozpadają się i płoną, podczas gdy inne, o których myślało się jako niewielkich momentach lub postaciach epizodycznych, stają się nagle ważnym elementem historii. Czuję, że to, czego się nauczyłem, szczególnie teraz w czasie pandemii, to właśnie to, że należy planować wszystko najlepiej, jak potrafisz, ale też reagować na nieoczekiwane. A nieoczekiwane może przyjść w różnych formach i myślę, że nie ma nic ważniejszego niż wiedza, dokąd zmierzasz.
fot. Paramount Pictures
W drugiej części swojej wypowiedzi zdradza, że nie zawsze plan się sprawdza. Reżyser miewał doświadczenia, kiedy istniały dobre pomyły, ale niespodziewanie potem wszystko odwracało się o 180 stopni. Ostatecznie jednak powiedział, że doświadczenia zawodowe wskazują mu na to, że lepiej jest mieć plan.
Po prostu nigdy tak naprawdę nie wiesz, co się wydarzy, ale nauczyłem się, że posiadanie planu jest niezbędne, bo inaczej nie wiesz, co przygotowujesz. Nie wiesz, co jest najważniejsze. Ponieważ jeśli nie znasz istotnych punktów w historii, będzie tak dobra jak ostatnia sekwencja, efekt, żart lub cokolwiek innego, ale chcesz doprowadzić do czegoś określonego.
Wypowiedzi J.J. Abramsa nie są jednoznacznym stanowiskiem wobec planu lub jego braku na trylogię sequeli Gwiezdnych Wojen, ale fragmenty jego wypowiedzi można bardzo łatwo odnieść do sytuacji, która miała miejsce przy tworzeniu filmów z Gwiezdnej Sagi. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj