materiały prasowe
Trylogia sequeli okazała się być prawdziwą sinusoidą dla fanów Gwiezdnych Wojen. Od udanego początku filmem Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, kolejne dwie odsłony wywołały skrajne odczucia, a najczęściej pojawiającym się zarzutem był ogólny brak planu na całą trylogię. Biorąc pod uwagę wszystkie trzy filmy Przebudzenie Mocy (J.J. Abrams), Ostatni Jedi (Rian Johnson) oraz Skywalker. Odrodzenie (także J.J. Abrams), trudno o stwierdzenie, że tworzą spójną i przemyślaną całość.
Do sprawy w wywiadzie dla portalu Collider odniósł się sam J.J. Abrams, który zapytany został o plan na trylogię, a raczej, czy gdyby takowy istniał, to całość wypadłaby lepiej.
fot. Paramount Pictures W drugiej części swojej wypowiedzi zdradza, że nie zawsze plan się sprawdza. Reżyser miewał doświadczenia, kiedy istniały dobre pomyły, ale niespodziewanie potem wszystko odwracało się o 180 stopni. Ostatecznie jednak powiedział, że doświadczenia zawodowe wskazują mu na to, że lepiej jest mieć plan.
Wypowiedzi J.J. Abramsa nie są jednoznacznym stanowiskiem wobec planu lub jego braku na trylogię sequeli Gwiezdnych Wojen, ale fragmenty jego wypowiedzi można bardzo łatwo odnieść do sytuacji, która miała miejsce przy tworzeniu filmów z Gwiezdnej Sagi.
Źródło: collider.com